Pociągi z Wadowic do Spytkowic i składy jeżdżace po "Szczucince" w okolicach Tarnowa wrócą na tory?

Do małopolskiego urzędu marszałkowskiego trafiła właśnie oferta obsługi połączeń na dwóch zamkniętych od kilkunastu lat liniach. Prywatny przewoźnik, firma SKPL z Wielkopolski chce ponownie uruchomić połączenia między Spytkowicami a Wadowicami, oraz na tak zwanej Szczucince pomiędzy Tarnowem a Dąbrową Tarnowską. Jedną z osób zainteresowanych powrotem pociągów na te trasy jest burmistrz Wadowic, Mateusz Klinowski.

Swoje zainteresowanie tą inicjatywą wyraził także burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej. Połączenia mają być przeznaczone zarówno dla turystów oraz mieszkańców okolicznych miejscowości. W wagonach będą specjalne miejsca do przewozu rowerów oraz wózków dziecięcych. Z mniejszym entuzjazmem podchodzi wójt Spytkowic, Mariusz Krystian.

Z kolei marszałek Małopolski, Jacek Krupa, zwraca uwagę na stan techniczny obu linii. Zanim połączenia zostaną uruchomiona, tory trzeba oczyścić i wyremontować Jeśli urząd marszałkowski i lokalni samorządowcy będą zainteresowani tą ofertą, firma SKPL chce wykonać te prace z własnych środków. Jacek Krupa chce także rozmawiać z zarządcą tych połączeń w sprawie dofinansowania remontu. Na pieniądze od marszałka liczą także samorządowcy z Podhala, którzy chcą dodatkowych połączeń między Rabką a Zakopanem.

Nowe pociagi na Podhalu mogą się pojawić już za rok. Łącznie, w ciągu doby będzie to 12 dodatkowych połączeń. Samorządowcy chcieliby także, by pociągi kursowały też kilkanaście minut szybciej. Obecnie, między Rabką a Zakopanem są 4 połączenia. Przejazd tą trasą zajmuje obecnie godzinę.

W decydującą fazę wchodzi także planowanie dla rewitalizacji linii pomiędzy Kalwarią Zebrzydowską a Bielsko-Białą przez Wadowice i Kęty. Przetarg na remont tej trasy ruszy w przyszłym roku. Zakończenie jest planowane na rok 2021.

 

Bartłomiej Grzankowski, jgk