Kto dziś pamięta plenerowy performans Marii Pinińskiej-Bereś z 1981 r. przed krakowskim Pawilonem Wystawowym? 15 listopada artystka, w intensywnie różowym fartuchu, zasadziła różę na wydzielonym fragmencie trawnika przed budynkiem galerii. Owinęła fartuch wokół drążka ogrodowych grabi, zamieniając go w sztandar. Na koniec głośno zadała pytanie: „Czy róże zakwitną wiosną na różowo?”. Skierowała je w trzech językach – polskim, niemieckim i francuskim – do zgromadzonych wokół mieszkańców Krakowa i uczestników IX Międzynarodowych Spotkań Krakowskich, które miały rozpocząć się lada dzień.
Ogłoszenie stanu wojennego w niespełna miesiąc później nadało temu działaniu dodatkowego znaczenia. Dziś pozostały po performansie wyłącznie slajdy i fotografie. Część tych materiałów należy do kolekcji Galerii Bunkier Sztuki. Róża nie przetrwała.
W sobotę 12 listopada performans Marii Pinińskiej-Bereś został odtworzony przed budynkiem Galerii Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki w Krakowie. W rolę artystki wcieliła się jej córka i spadkobierczyni – Bettina Bereś.
jn/mat. prasowe