Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Jerzy Stuhr reżyseruje „Cyrulika sewilskiego”

  • Kultura
  • date_range Środa, 2019.03.13 07:14 ( Edytowany Czwartek, 2024.07.18 12:49 )
W piątek 15 marca na deskach Opery Krakowskiej premiera opery komicznej Gioacchina Rossiniego - „Cyrulik sewilski”. Reżyserii spektaklu podjął się Jerzy Stuhr, który w roli reżysera operowego zadebiutował w 2016 roku w Krakowie.

Fot. Marek Lasyk

Gdyby sporządzić ranking najlepszych oper komicznych, na pewno na jednym z pierwszych miejsc znalazłby się „Cyrulik sewilski” Gioacchina Rossiniego. Arcydzieło gatunku tryskające humorem i żywiołową muzyką znajduje się w żelaznym repertuarze niemal każdego teatru operowego świata.
- To jest uniwersalna historia o człowieku, który ma ochotę na kobietę, a jeszcze większą na jej spadek. „Cyrulik sewilski” w dużej mierze opowiada o żądzy pieniądza i o tym, że pieniądz rządzi światem – zarówno Figaro, jak i Don Basilio są przekupni, prawie wszyscy są zapatrzeni w pieniądze, poza Almavivą, który potrafi wszystko oddać, aby zdobyć ukochaną.” – mówi Tomasz Tokarczyk, kierownik muzyczny Opery Krakowskiej, który stanie za pulpitem dyrygenckim. Tokarczyk dodaje: - Nigdy w całości wcześniej „Cyrulika” nie prowadziłem, natomiast prowadziłem wykonania wszystkich arii podczas różnych koncertów, co dobrze pokazuje ich popularność. W konwencji opery buffa Rossini czuł się wyśmienicie, potrafił tchnąć w nią swoją lekką, chwilami wręcz parodystyczną muzykę. Jest to dzieło żywe, dynamiczne, pomimo licznych repetycji, muzyka się nie nudzi.

Prof. Jerzy Stuhr po raz drugi zmierzy się z gatunkiem opery komicznej. W gatunku operowym debiutował spektaklem „Don Pasquale” Gaetana Donizettiego w 2016 roku w Krakowie.

- „Cyrulik sewilski” to jedna z najpiękniejszych oper komicznych w historii muzyki, chyba najczęściej wystawiana. Dostrzegam, że chodzi o arcydzieło i to wysoko podnosi poprzeczkę. Kiedy oglądałem na żywo różne opery komiczne, odnosiłem wrażenie, że ludzie z przyjemnością słuchają muzyki, ale mało się śmieją. Czasem zaskakuje ich inscenizacja, ale brakuje ducha komedii, więc pomyślałem, że trzeba moje doświadczenie w tej materii wykorzystać. Trzymam się zasady, że komiczna jest sytuacja, a nie miny. Moja reżyseria zmierzała do tego, by otoczyć wykonawców sytuacjami, które mogą być śmieszne a nawet absurdalne – mówi Jerzy Stuhr.

Jak dodaje: - Mnie interesuje w jaki sposób można dzisiaj widza rozbawić tym repertuarem, tak, by choć przez chwilę mógł się poczuć jak na dobrym występie kabaretowym.

Najsłynniejsza opera komiczna Rossiniego wystawiona zostanie po raz pierwszy w nowym gmachu i po raz trzeci w historii krakowskiej instytucji. Za scenografię odpowiada Natalia Kitamikado, kostiumy stworzyła ceniona projektantka mody Joanna Klimas.

W rolach głównych wystąpią m.in. Pablo Martinez/ Adam Sobierajski, Robert Gierlach/Jacek Ozimkowski, Monika Korybalska/Daria Proszek i Sławomir Kowalewski/Łukasz Motkowicz.

W roli Rozyny zadebiutuje mezzosopranistka Monika Korybalska. - Rola Rozyny jest trudna wokalnie i technicznie, wymaga dużej koncentracji na warsztacie i pozwala mi odkryć nieznane aspekty moich umiejętności. Umożliwia także zaprezentowanie osobowości nie tylko za pośrednictwem gry aktorskiej, ale i muzycznie. Przykładowo - w słynnej cavatinie Rozyny „Una voce poco fa” Rossini daje rodzaj kanwy, którą mogę sobie wyhaftować tak, jak chcę, wypełnić ją zgodnie z uznaniem – mówi śpiewaczka.

W tej roli usłyszymy również Darię Proszek. - Przed wykonawczynią partii Rozyny stoi spora trudność techniczna, ale także dlatego, że to właśnie Rozyna, a nie Figaro jest główną postacią tej opery i to wokół niej koncentrują się wszystkie wątki. Zależało mi, aby pokazać dwa oblicza Rozyny: po pierwsze to kobieta zaradna, stanowcza, kokieteryjna. W tym sensie wyłamuje się z historycznych schematów. Po drugie – to po prostu młoda dziewczyna, zakochana po raz pierwszy. Staram się, aby obydwa oblicza były widoczne – tłumaczy mezzosopranistka.

Postać hrabiego Almavivy kreować będą: kolumbijski tenor Pablo  Martínez i doskonale znany krakowskiej publiczności Adam Sobierajski. - Każda z postaci w „Cyruliku” ma niemało do wyśpiewania, a od strony aktorskiej Almaviva stwarza duże wyzwanie, ponieważ musi on uciekać się do różnych podstępów, aby dostać się do domu Rozyny, przez co przeobraża się w różne postaci, wzbudzając wiele wymagających aktorsko komicznych sytuacji – przyznaje solista Opery Krakowskiej.

Kierownictwo muzyczne nad spektaklem objął Tomasz Tokarczyk. Premiera 15 marca o godz. 18.30 na deskach Opery Krakowskiej. Kolejne spektakle  16, 17 i 19 marca.

 

Inf. prasowe/mb

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię