Rosyjski reżyser teatralny i filmowy Iwan Wyrypajew wystawia w Starym Teatrze swoją sztukę zat. "Iluzje".

Wyrypajew określany bywa przez krytykę jako "poeta dramaturgii". Ale nie tylko poezja inspiruje tego reżysera. Jego zdaniem, sztuka zawsze powinna stawiać ważne pytania filozoficzne, społeczne czy polityczne.

„Dla mnie sztuka zawsze jest dialogiem toczonym w jakiejś sprawie, Jeśli milczy prasa, niech przemówi teatr. I niech na widowni zasiadają ci ludzie w szubach z norek, może coś w nich, tam, się poruszy”

Twórca tak głośnych filmów jak "Euforia" czy "Tlen", sięga w Krakowie po tekst zat. "Iluzje". To opowieść o dwu parach małżeńskich, których losy krzyżują się na scenie.

Wyrypajew tworzy ironiczną i przewrotną opowieść o zwykłych ludziach, którzy gonią za niemożliwym i szukają ideału, nie potrafiąc docenić szczęścia, jakie daje, codzienne dzielenie życia z drugą osobą.

W spektaklu zobaczymy m.in Annę Dymną, Krzysztofa Globisza, Juliusza Chrząstowskiego i Katarzynę Gniewkowską.

Anna Dymna o „Iluzjach”: „Po pierwszej lekturze tekstu „Iluzji” pomyślałam, że to prawdziwe szczęście, że w naszych agresywnych, nerwowych czasach powstają takie sztuki, w których bez agresji i złości możemy mówić o najważniejszych w życiu sprawach, o sensie tego, co nam się przydarza.Podczas pracy nad naszym przestawieniem, nad przywołaniem nastrojów, nazywając ulotne znaczenia, sensy często przywołujemy kadry ze znanych filmów. Jednak mnie opowiadane przez nas historie nie kojarzą się z filmami, ale najczęściej przywołują zdarzenia z mojego własnego życia. (…) Borykamy z tym, aby trafić we właściwy ton. To zupełnie nowe podejście do teatru, ale uważam, że to jest jakiś krok dalej, jakby wyżej. To zupełnie coś innego niż wcielanie się w postać, przeżywanie jej emocji. Cieszę się, że w dzisiejszym teatrze można robić takie rzeczy.”

Katarzyna Gniewkowska o "Iluzjach": „Bardzo się cieszę, że spotkałam reżysera, z którym praca sprawia mi taką przyjemność. Podczas prób mamy możliwość rozmowy o bardzo ważnych sprawach, o pewnych ideach w sposób czysty, rzadko dzisiaj spotykany. Wchodzimy w sytuację intymnej rozmowy, podczas której poruszamy tematy, które są istotne i dla nas, i dla widza. To dla mnie bardzo osobiste doznanie. I niebywała radość obcowania z kimś, kto nie szuka teatralnych rozwiązań w brutalny, pokrętny sposób.Tutaj – takie odnoszę wrażenie – przekaz jest czysty i jasny. To bardzo odświeżające doznanie, dzięki pracy z Iwanem Wyrypajewem w jakimś sensie odzyskałam wiarę w piękno świata. Udało mu się zaszczepić we mnie przeświadczenie, że ludzie mogą czysto i jasno myśleć. No chyba najistotniejsze dla mnie doświadczenie na tym etapie prób, w jakim się obecnie znajdujemy.”

Juliusz Chrząstowski o „Iluzjach”: „U Wyrypajewa prowokacja polega na tym, że wychodzi czworo aktorów, którzy – znajdując się gdzieś na granicy prywatności i roli – podejmują dialog z widownią, czyli monologują. Nie utrzymują w ogóle kontaktu z partnerami na scenie, tylko starają się nawiązać kontakt z widzem. To dosyć zaskakujące zadanie aktorskie i bardzo trudne, bo nieustannie łapiemy się na tym, że byśmy chcieli jakiegoś kontaktu między sobą, coś byśmy chcieli zagrać, a tego nam nie wolno, bo chodzi przede wszystkim o kontakt wzrokowy z widzem.(…)”

Krzysztof Globisz o „Iluzjach”: „Myślę, że to, co proponuje w swym teatrze Iwan Wyrypajew, jest związane z bardzo długą tradycją teatralną, przychodzi na myśl Brecht i jego efekt obcości. Jak wiadomo, pojawia się on wtedy, gdy aktor jak gdyby relacjonuje to, co się zdarzyło. Najprościej objaśnia to przekład podany przez samego Brechta – gdy byliśmy świadkami jakiegoś wypadku i opowiadamy, co się zdarzyło, cytując jednocześnie w pierwszej osobie wypowiedzi jego uczestników. Równocześnie gram tego człowieka i zachowuję dystans.(…) Efekt, który chcemy uzyskać, można porównać do najwyższej klasy kabaretu, w którym aktorzy odgrywają postaci, widz się od tego dystansuje, śmieje się, bo wie, że to nie dotyczy tych ludzi na scenie, a jednocześnie rodzi się w nim refleksja, bo to, o czym oni opowiadają, jest tragiczne. Taki rodzaj smutnego kabaretu to kierunek, w którym zmierzamy. Bo tragiczny nie znaczy nieśmieszny.”


Iwana Wyrypajewa
przekład: Karolina Gruszka, Agnieszka Lubomira Piotrowska
reżyseria: Iwan Wyrypajew
scenografia: Anna Met
kostiumy: Katarzyna Lewińska
muzyka: Cazimir Liske
asystent reżysera: Damian Dąbek (WRD PWST)

Najbliższe spektakle:
27 (premiera), 28, 29 kwietnia 2012; 16, 17, 18, 19 maja 2012; 13, 14, 15, 16 (NOC TEATRÓW) czerwca 2012