Trzy lata temu oglądaliśmy w Zderzaku pop-artowskie obrazy Jurrego Zielińskiego związane z wydarzeniami roku 1968 w Polsce. Teraz czas na echa roku '68 w sztuce Danuty Urbanowicz (ur. 1932 r.). Autorka, kojarzona dotychczas z malarstwem materii, tym razem pokaże prace, które zaskoczą miłośników sztuki: wystawa w Zderzaku pozwoli odkryć Urbanowicz jako artystkę polityczną.

Rok 1968 stanowił przełom w jej twórczości. Ówczesne wydarzenia polityczne zainspirowały artystkę do stworzenia nowych cykli obrazów, w których odeszła od uprawianej dotychczas estetyki. W ciągu kilku lat powstały obrazy konceptualne - para-dokumenty, naśladujące mowę biurokracji. Prace krytyczne, protestujące przeciwko wszechobecnej kontroli życia społecznego. Ukazujące miejsce jednostki w życiu społecznym PRL poprzez ślady w urzędowych dokumentach identyfikacyjnych.

Język wizualny użyty przez artystkę do kodowania treści politycznych był w tamtych latach nowością. Cykl kolaży fotograficznych Identyfikacje oparty został na zasadzie portretów pamięciowych. Była to aluzja do działalności aparatu przemocy państwa, które segreguje obywateli według cech anatomiczno-genetycznych. Tworzenie takiego portretu okazuje się niebezpieczną zabawą ze stereotypami tkwiącymi w świadomości zbiorowej, stereotypami, które mogą zostać uruchomione i wykorzystane przez siły polityczne. Działanie podobnego mechanizmu ujawniło się w roku'68, kiedy represje dotknęły obywateli pochodzenia żydowskiego.

Konceptualne prace Urbanowicz nie doczekały się jak dotąd istotnych komentarzy. Pozostały "schowane" w kręgu estetyzującej sztuki awangardowej Grupy Krakowskiej i nieznane szerszej publiczności. Obecna wystawa w Zderzaku przywraca im właściwy kontekst historyczny, co pozwoli uzupełnić naszą wiedzę o postawach polskich artystów wobec rzeczywistości politycznej PRL.