- A
- A
- A
"Bohaterowie" - RECENZJA
Prapremiera polska sztuki Anny Wakulik w Teatrze im.L.Solskiego w Tarnowie - stycznień 2013Premiera "Bohaterów" w tarnowskim teatrze, fot. Paweł Topolski
Lichwin to mała wieś w gminie Pleśna niedaleko Tarnowa… To tutaj podczas wojny polski partyzant zastrzelił dwie żydówki matkę i córkę. Być może miejscowi wiedzą kim był kat i kim były jego ofiary, pewnie wiedzą też o tym historycy, ale dla Anny Wakulik autorki wystawionej właśnie na deskach Teatru im Solskiego sztuki „ Bohaterowie" ta wojenna tragedia stała się jednie inspiracją do napisania własnej historii o ponadczasowych meandrach miłości . Tak miłości właśnie …. a nie zbrodni.
Historia rozpisana została na dwóch mężczyzn i cztery kobiety . Braci, którzy wracają z wojennych potyczek do domu: starszego Jakuba, bez nogi i młodszego Stefana w oparach alkoholizmu ….Kobiety to siostra, braci Ewa, lekarz weterynarii, której obcięto włosy za zakazany w wojnę romans z Niemcem i żona Stefana, Kalina atrakcyjna dziewczyna, niezbyt wierna mężowi i z własnej i nie własnej woli… Dwie kolejne kobiety to żydówki: Alicja matka, intelektualistka i jej córka Basia, poetka marząca o mniej rzucającym się w oczy wyglądzie.
Więc w tym świecie przemocy, zła, cierpienia i okrucieństwa, chciwości, zemsty, odwagi i tchórzostwa czyli w świecie wojny kwitnie miłość . Miłość jak ta wojna drapieżna, przebiegła, zaborcza, pełna zdrady ale też tkliwości, naiwności i wiary … W miłość wikła się Jakub i żona jego brata Kalina, wikła się pijany wciąż Stefan i starsza od niego o kilkanaście lat żydówka Alicja …. Miłość która ich łączy jest prawdziwa, namiętna może najważniejsza w ich życiu ale oparta na zdradzie … żony i męża….Zdrada ma swoją cenę, więc zapłacą za nią wszyscy także z pozoru tylko nie biorące udziału w miłosnym czworokącie siostra Ewa i córka Basia… Relacje czwórki bohaterów pogmatwane, każdy z nich ma swoją cierpką historię i nie bardzo wiadomo czy bardziej tragiczna jest historia Jakuba, który z powodu utraty nogi nie będzie mógł już być żołnierzem czy żydówki Alicji, ukrywającej się z córką i płacącej za milczenie pieniędzmi, biżuterią a może także i własnym ciałem …. A los zgwałconej i przez wrogów i przez swoich żony Stefana albo Ewy niemogącej pogodzić się z utrata ukochanego choć był Niemcem , też mocne, albo Basi, która już wie, że bycie żydówką znaczy śmierć …
Ciężkie, trudne tematy i ta miłość dodatkowo komplikująca…i tak już gęstą materię sztuki , zbyt gęstą jak się wydaje, zbyt wielowątkową, uwikłaną jeszcze w wojnę i jej tragedie … A jednak reżyserka tarnowskiego spektaklu Ewelina Pietrowiak i aktorzy… Solskiego poradzili sobie całkiem nieźle z „Bohaterami ” Nieźle bo Pietrowiak ma świetne wyczucie sceny i potrafi nawet tak rozliczne i poplątane wątki zgrabnie na tej scenie poukładać. Pomaga sobie scenografią, którą sama buduje, prostą ale nie nazbyt schematyczną, wypełnioną rekwizytami w sam raz, budującą klimat odgrywanych scen. Pietrowiak gra więc nie tylko aktorami ale i plastyką scenografii, dobrze operującym światłem to zasługa Łukasza Różewicza i dynamiczną, mocną muzyką Łukasza Borowieckiego….
Ireneusz Pastuszak w roli Jakuba , zdecydowanie najwyrazistsza rola w spektaklu pokazał ciekawą twarz i pełną liryzmu, goryczy smutku i gwałtowności czy szyderstwa. Trochę słabiej wypada Tomasz Wiśniewski w ważnej roli męża Stefana . Za dużo krzyku, za dużo bełkotu pijackiego ale sceny z żydowską matką Alicją prawdziwe,czasem aż do bólu. Ewa Sąsiadek jako Alicja zdecydowanie – jak zawsze – lepsza w scenach mocniejszych, wyrazistszych niż w tych przygaszonych i lirycznych…
Podoba się Zofia Zoń jako Ewa. jest zacięta, twarda, okrutna bo nie potrafi a raczej nie chce pokazać jak bardzo cierpi i jak bardzo boli ją utrata zakazanej do Niemca miłości… Dobrze radzi sobie Kinga Piąty z trudną rolą Kaliny żony Stefana. Chce męża ale kocha się z jego bratem i to ona doprowadzi do tego że jeden wypędzi pokochaną choć starszą od siebie kobietę a drugi targnie się na swoje życie … no i jest jeszcze Basia młodziutka żydówka, poetka postać chyba najsłabiej dramaturgicznie zarysowana wiec grająca ją Matylda Baczyńska nie wypada mocno poza jedną sceną - chyba najbardziej poruszającą w spektaklu - kiedy czyta wiersz napisany specjalnie dla Jakuba, w którym wykrzyczy cały swój ból rozpacz i złość na swój los.
Dobrze, rzetelnie wyreżyserowany i zagrany spektakl a jednak oddychamy z ulgą gdy się kończy …
Może warto było więc rozpisać historie ”Bohaterów” nie na jedną sztukę ……
Jolanta Drużyńska
Historia rozpisana została na dwóch mężczyzn i cztery kobiety . Braci, którzy wracają z wojennych potyczek do domu: starszego Jakuba, bez nogi i młodszego Stefana w oparach alkoholizmu ….Kobiety to siostra, braci Ewa, lekarz weterynarii, której obcięto włosy za zakazany w wojnę romans z Niemcem i żona Stefana, Kalina atrakcyjna dziewczyna, niezbyt wierna mężowi i z własnej i nie własnej woli… Dwie kolejne kobiety to żydówki: Alicja matka, intelektualistka i jej córka Basia, poetka marząca o mniej rzucającym się w oczy wyglądzie.
Więc w tym świecie przemocy, zła, cierpienia i okrucieństwa, chciwości, zemsty, odwagi i tchórzostwa czyli w świecie wojny kwitnie miłość . Miłość jak ta wojna drapieżna, przebiegła, zaborcza, pełna zdrady ale też tkliwości, naiwności i wiary … W miłość wikła się Jakub i żona jego brata Kalina, wikła się pijany wciąż Stefan i starsza od niego o kilkanaście lat żydówka Alicja …. Miłość która ich łączy jest prawdziwa, namiętna może najważniejsza w ich życiu ale oparta na zdradzie … żony i męża….Zdrada ma swoją cenę, więc zapłacą za nią wszyscy także z pozoru tylko nie biorące udziału w miłosnym czworokącie siostra Ewa i córka Basia… Relacje czwórki bohaterów pogmatwane, każdy z nich ma swoją cierpką historię i nie bardzo wiadomo czy bardziej tragiczna jest historia Jakuba, który z powodu utraty nogi nie będzie mógł już być żołnierzem czy żydówki Alicji, ukrywającej się z córką i płacącej za milczenie pieniędzmi, biżuterią a może także i własnym ciałem …. A los zgwałconej i przez wrogów i przez swoich żony Stefana albo Ewy niemogącej pogodzić się z utrata ukochanego choć był Niemcem , też mocne, albo Basi, która już wie, że bycie żydówką znaczy śmierć …
Ciężkie, trudne tematy i ta miłość dodatkowo komplikująca…i tak już gęstą materię sztuki , zbyt gęstą jak się wydaje, zbyt wielowątkową, uwikłaną jeszcze w wojnę i jej tragedie … A jednak reżyserka tarnowskiego spektaklu Ewelina Pietrowiak i aktorzy… Solskiego poradzili sobie całkiem nieźle z „Bohaterami ” Nieźle bo Pietrowiak ma świetne wyczucie sceny i potrafi nawet tak rozliczne i poplątane wątki zgrabnie na tej scenie poukładać. Pomaga sobie scenografią, którą sama buduje, prostą ale nie nazbyt schematyczną, wypełnioną rekwizytami w sam raz, budującą klimat odgrywanych scen. Pietrowiak gra więc nie tylko aktorami ale i plastyką scenografii, dobrze operującym światłem to zasługa Łukasza Różewicza i dynamiczną, mocną muzyką Łukasza Borowieckiego….
Ireneusz Pastuszak w roli Jakuba , zdecydowanie najwyrazistsza rola w spektaklu pokazał ciekawą twarz i pełną liryzmu, goryczy smutku i gwałtowności czy szyderstwa. Trochę słabiej wypada Tomasz Wiśniewski w ważnej roli męża Stefana . Za dużo krzyku, za dużo bełkotu pijackiego ale sceny z żydowską matką Alicją prawdziwe,czasem aż do bólu. Ewa Sąsiadek jako Alicja zdecydowanie – jak zawsze – lepsza w scenach mocniejszych, wyrazistszych niż w tych przygaszonych i lirycznych…
Podoba się Zofia Zoń jako Ewa. jest zacięta, twarda, okrutna bo nie potrafi a raczej nie chce pokazać jak bardzo cierpi i jak bardzo boli ją utrata zakazanej do Niemca miłości… Dobrze radzi sobie Kinga Piąty z trudną rolą Kaliny żony Stefana. Chce męża ale kocha się z jego bratem i to ona doprowadzi do tego że jeden wypędzi pokochaną choć starszą od siebie kobietę a drugi targnie się na swoje życie … no i jest jeszcze Basia młodziutka żydówka, poetka postać chyba najsłabiej dramaturgicznie zarysowana wiec grająca ją Matylda Baczyńska nie wypada mocno poza jedną sceną - chyba najbardziej poruszającą w spektaklu - kiedy czyta wiersz napisany specjalnie dla Jakuba, w którym wykrzyczy cały swój ból rozpacz i złość na swój los.
Dobrze, rzetelnie wyreżyserowany i zagrany spektakl a jednak oddychamy z ulgą gdy się kończy …
Może warto było więc rozpisać historie ”Bohaterów” nie na jedną sztukę ……
Jolanta Drużyńska
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
crop_free
1
/ 12
"Bohaterowie" prapremiera polska 26 stycznia 2013
autor
Anna Wakulik
Reżyser:
Ewelina Pietrowiak
Asystent reżysera:
Matylda Baczyńska
Inspicjent:
Krystyna Fudyma
Kostiumy:
Katarzyna Nesteruk
Muzyka:
Łukasz Borowiecki
Reżyseria świateł:
Łukasz Różewicz
Scenografia:
Ewelina Pietrowiak
Obsada
BASIA - Matylda Baczyńska
JAKUB - Ireneusz Pastuszak
STEFAN- Tomasz Wiśniewski
ALICJA- Ewa Sąsiadek
KALINA - Kinga Piąty
EWA - Zofia Zoń
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
13:55
Podkrakowskie Forum Rynku Pracy. Temat przewodni: fundusze unijne
-
13:42
Plebiscyt „Inwestycje, które zmieniły Małopolskę” na półmetku
-
13:35
Głosuj na „Inwestycje, które zmieniły Małopolskę” i wygrywaj nagrody
-
13:25
"To jest obraz nędzy i rozpaczy" - prezydent Tarnowa o Pałacu Młodzieży
-
13:08
Hejt – współczesna twarz nienawiści
-
13:02
„Ukraina jest jak słabszy bokser i to ze związaną ręką. Cywilizowany świat musi zareagować”
-
12:33
Hejt – współczesna twarz nienawiści. Najgorsze, co można zrobić, to pozostać biernym
-
12:22
Remontować do skutku czy kupić nową maszynę? Co dalej ze śmigłowcem TOPR?
-
12:14
Namalował swastykę w miejscu pamięci w Brzeszczach. Ma zarzut propagowania nazizmu
-
12:12
Pijalnia Główna w Krynicy-Zdroju: nowy wystrój i całkiem nowe możliwości
-
10:10
Czy młodzi ludzie chodzą do teatru?
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze