Mężczyznę zatrzymano w lipcu ubiegłego roku z zarzutem czterokrotnej detonacji materiałów wybuchowych, w wyniku których ucierpiało kilka osób. W takcie postępowania okazało się, że 39-latek ma na swoim sumieniu znaczne więcej niż podkładanie bomb, którymi przez wiele miesięcy terroryzował mieszkańców Swoszowic.



Rafałowi K. zarzucono między innym dziesięć podpaleń, grożenie śmiercią i uszkodzenie kilkudziesięciu samochodów. Łączne straty spowodowane działalnością Bombera sięgają blisko miliona złotych. Sądowi eksperci uznali, że mężczyzna nie był poczytalny przy popełnianiu przestępstw, stąd decyzja o umorzeniu postępowania karnego.



(Piotr Tomala/jp)