Zatrzymany w sprawie zamachów mężczyzna wzorować się miał na Andersie Breiviku i zamachowcach z Oklahoma City. Niedoszły zamachowiec jest pracownikiem Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.Z racji pracy miał dostęp do środków chemicznych, które miały mu posłużyć do konstruowania materiałów wybuchowych. Jest profesjonalistą w tej dziedzinie.
Prokuratura apelacyjna w Krakowie oficjalnie potwierdziła - były zaawansowane przygotowania do zamachu na najważniejsze osoby w państwie - prezydenta, premiera, członków gabinetu oraz Sejmu. Zamach miał się odbyć w dniu uchwalania ustawy budżetowej,
Jak podkreślił podczas konferencji Artur Wrona z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie zagrożenie było realne. Na dowód zaprezentował nagranie, na którym podejrzewany o planowanie zamachu przeprowadzał próbne detonacje materiałów wybuchowych m.in. na akwenach wodnych i polach. W jednej z eksplozji zdetonował 250 kg materiałów wybuchowych. Jedna z tych detonacji miała miejsce w Przegini k. Krakowa.

Przed Sejmem podczas debaty budżetowej, w której miał brać udział prezydent i premier, miał stanąć specjalnie przygotowany samochód wypełniony ładunkami wybuchowymi. Cztery tony ładunków wybuchowych miały zniszczyć Parlament. Podejrzany planował zdetonować tam 4 tony ładunków wybuchowych.

fot: ABW
Komunikat ABW - czytaj
Brunon K. w trakcie wykładów na Uniwersytecie Rolniczym nie wypowiadał się na tematy polityczne.
[Posłuchaj: Majówka z Radiem Kraków w Wysowej Zdrój!
W czwartek sejmowa komisja ds. służb specjalnych zajmie się sprawą planowanego zamachu - zapowiedział szef komisji Konstanty Miodowicz z PO. Zdaniem wiceprzewodniczącego komisji Marka Opioły z PiS "to sytuacja nadzwyczajna".
(PAP/ABW/RK)