Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Zakaz ogrzewania węglem i drewnem. ZAPIS DEBATY

  • Kraków
  • date_range Wtorek, 2013.11.26 13:42 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:54 )
Zapis debaty o plusach i minusach decyzji o zakazie palenia węglem i drewnem w Krakowie. Gośćmi Radia Kraków byli: wicemarszałek województwa małopolskiego Wojciech Kozak, radny PO Paweł Ścigalski, Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego i Paweł Musiałek z Klubu Jagiellońskiego. Debatę poprowadzili Marta Szostkiewicz i Jacek Bańka.

Marta Szostkiewicz: Jak panowie patrzą na wczorajszy wieczór z perspektywy dnia? Może się stać jednym z ważniejszych dni w historii Krakowa.

Wojciech Kozak: Uważam, że hejnał z Wieży Mariackiej może być odtrąbiony. Małopolska stara się być pierwsza do precedensów. W tym wypadku to, co trwało kilka lat, to była rozgrzewka. To sukces zbiorowy. Nie tylko Sejmiku, Rady Miejskiej i organizacji pozarządowych. To sukces na skalę kraju. To najpoważniejsza uchwała, jaką podjęliśmy podczas dwóch kadencji. Cieszę się z tego. Czeka nas już tylko realizacja.

Jacek Bańka: To sukces i jednocześnie kompromis. Wszystkie strony są tak samo zadowolone?

Andrzej Guła: Ja zgadzam się z panem marszałkiem. To milowy krok w walce o czyste powietrze. Uchwała daje nam szanse, że będziemy oddychać czystym powietrzem. Był kompromis, ale zaznaczę, że chodzi tylko o kominki rekreacyjne. Wydaje mi się, że jest wielkie pole do działania dla władz miejskich, żeby uświadomić ludziom, iż w Krakowie palenie w kominku jest potężnym źródłem smogu. Tam jest ten sam pył zawieszony. Akcja uświadamiająca jest konieczna.

M.Sz: Jeśli by sądzić po tym, co możemy poczytać na forach internetowych, to grupa niezadowolonych mieszkańców, którzy się obawiają o swoje budżety, jest całkiem spora. Trudno ocenić wielkość tej grupy, ale może to być 20 – 25% mieszkańców. Pan, panie radny, będzie się pan musiał skonfrontować z tymi niezadowolonymi. Wybory samorządowe już za 10 czy 11 miesięcy.

Paweł Ścigalski: Tak, ale musimy zwrócić uwagę na to, że w tym jest interes społeczny. My także za kilka lat będziemy narażeni na kary ze strony EU. Musimy dojść do pewnych norm. To trudna decyzja.

M.Sz: Unia daleko a wyborcy przy urnach. Nie boi się pan, że pana zaangażowanie w ten zakaz spowoduje, że pan zapłaci wysoką cenę?

P.Ś: Wręcz przeciwnie. Musimy wybiegać w przyszłość. Ten zakaz będzie obowiązywał od 2018 roku. Jest sporo czasu na przygotowanie. Są realizowane programy, miasto finansowało wymianę pieców. Robimy wszystko, żeby było wsparcie ze strony miasta. Decyzja nie była łatwa. Jest w Krakwie sporo niezadowolonych osób. W mieście jest około miliona osób i te osoby są narażone na smog. Kwestie zdrowotne też kosztują. Program ochrony powietrza określa, że tylko taki zakaz może pomóc w oczyszczeniu powietrza. Nie mieliśmy wyjścia. Jakbyśmy nie dokonali tych zmian, wielki szacunek dla zarządu Małopolski, to byśmy za kilka lat wrócili do tego tematu. Wtedy byłoby gorzej. Trudne decyzje trzeba podejmować.

J.B: Nie wydaje się panu, że co najmniej dwie rzeczy zaprzepaściliśmy podczas całej dyskusji? Nie mówiliśmy zbyt mało o szkodliwości smogu? Nie jest tak, że KAS, cenna inicjatywa, się do końca nie uwiarygodnił. O tym świadczą wpisy internetowe.

Paweł Musiałek: Tak jak pan radny powiedział, nie ma trudnej decyzji, z której wszyscy są zadowoleni. Palacze węgla są niezadowoleni i to mnie nie dziwi. Nie popieram tego. Diagnoza stanu powietrza jest jasna. Jedynym sposobem jest wprowadzenie zakazu. Miasto mogło prowadzić lepszą politykę informacyjną. Ten krok jest ważny, ale jest ich jeszcze dużo, żebyśmy mogli się cieszyć czystym powietrzem. Ta decyzja jest ważna, ale pozostaje cały obszar działań informacyjnych. Mamy także inne ważne działania jak rozwój sieci ciepłowniczych. Ludzie, którzy palą węglem, często nie maja dostępu do sieci miejskiej. Miasto musi mobilizować MPEC. Musi być alternatywa dla ludzi i nie może to kosztować dużo. Wskazałbym jeszcze jeden obszar. To egzekwowanie tego prawa. Prezydent musi przygotowywać służby miejskie. Będzie silna pokusa, żeby wypróbować przygotowanie władz.

J.B: To pytanie do radnego Ścigalskiego. Tuż przed programem patrzyliśmy na pobliskie karmelitanki. Tam z komina wydobywały się kłęby gęstego dymu. Jak to będzie wyglądało? Strażnicy zapukają do karmelitanek i zajrzą, czym jest palone w piecu?

P.Ś: Jeśli uchwała zacznie obowiązywać, to taka formuła działania musi zostać przyjęta. To nie tylko Straż Miejska, ale i policja. To zadanie służb, które będą pilnowały tego, żeby nie palić węglem, miałem czy innymi paliwami stałymi.

M.Sz: To będzie dopiero za 5 lat. Nie obawiają się panowie, że będzie tak, iż na pół roku przed godziną „zero” zaczną się podnosić głosy, żeby przedłużyć ten okres o rok czy dwa?

W.K: Sugeruje pani, że uchwałę włożymy między bajki?

M.Sz: Niczego nie sugeruję. Boję się, bo tak jest u nas często. Tak było przy wymianach dowodów osobistych. Wiele ludzi tego nie zrobiło na czas. Co państwo zamierzają zrobić w przyszłym roku? 5-letni okres będzie podzielone na etapy i co roku będzie mniejszy projekt do wykonania? Żebyśmy za 5 lat gładko przeszli przez godzinę „zero”?

A.G: Największe zadanie spoczywa na magistracie. Oni biorą odpowiedzialność. My mówimy, że teraz są dostępne środki publiczne na wymianę pieców. Chcemy zachęcić prezydenta, żeby ludziom, którzy to zrobią wcześniej, przysługiwała większa dopłata. Ci, którzy będą zwlekać, będą otrzymywali mniej. Taki mechanizm mógłby zachęcić mieszkańców, żeby nie zwlekali z decyzją. Może o tym decydować kolejność zgłoszeń. Taki mechanizm jest stosowany na świecie.

P.Ś.: Od 2014 roku będziemy mieli do dyspozycji środki unijne. Tam są pieniądze na niską emisję, komunikacyjnej programy pomocowe. W dużym stopniu te pieniądze będą zagwarantowane.

W.K: Kolega wspomniał o innych zmianach, których oczekujemy. Radni byli bardzo zaangażowani. Proszę mi uwierzyć, że pojęcia PM 10, benzoalfapiren są popularne. Dzieci tym na ulicy rozmawiają. To dobrze, że mamy świadomość. Co do wyborów. Dobrze, że kolega patrzy tak jak ja. Mamy zrobić dobrą pracę. To rola samorządowca. Przyszły rok to element podliczenia. Dla mnie i kolegi. Rada miejska musi się zaangażować, żeby zmienić również ruch w mieście. To konieczne. Uruchomimy szybką kolej aglomeracyjną, jedną linię. To już sukces. Efekty przyjdą po małych krokach. Musimy również określić parametry węgla, które nie są określone. Co to jest dobry węgiel? Nikt nie wie. Ilość kalorii i popiołu powinny być znane. Tą droga musimy iść w gospodarstwie domowym. Nasz polski, dobry węgiel. To są działania na przyszły rok. Powinniśmy się sprawdzić w przyszłym roku.

M.Sz: Panie marszałku, pan mówi o tym, że dzieci mówią o pyle zawieszonym. Jednak wielu mieszkańców Krakowa, przede wszystkim tych, którzy sami palą paliwami stałymi, nie wierzy, że to jest szkodliwe. To nie jest porażka Alarmu Smogowego, że ten kieruje swój przekaz do tych przekonanych, którzy mieszkają w mieszkaniach ogrzewanych gazem albo przez MPEC. Nie do tych, którzy palą węglem. To byłby sukces, gdyby oni sami z siebie powiedzieli...

W.K: Słowo w obronie pana Andrzeja. 20 tysięcy pieców zostało zmienionych. Nikt się nie odezwał, że chce wrócić na opalanie węglem.

M.Sz: Jest sporo ludzi, którzy kiedyś grzali elektrycznością a teraz znowu grzeją węglem. Tak jest taniej.

A.G: To także rola mediów. Ona polega uświadamianiu problemu. Do tej pory problem nie istniał, ale świadomość się zwiększyła. Nie znaczy to, że jest idealnie. Trzeba to dalej budować. To mój apel do mediów, żeby informować o negatywnych skutkach smogu. Powietrza się nie widzi. Łatwo sobie wyobrazić to, że powietrze ma poważne konsekwencje dla naszego zdrowia.

M.Sz: Nie jest kwestia również wiarygodności takich organizacji jak Krakowski Alarm Smogowy? Państwo nie są stowarzyszeniem ani organizacją pożytku publicznego. Ludzie nie wiedzą, jak jesteście finansowani. Stąd są głosy kto za tym stoi i czyim jest pan lobbystą.

A.G: Jestem lobbystą czystego powietrza. To nie powód do ujmy. Wszystkie firmy, które nam pomagały, są znane, można to znaleźć na naszych stronach internetowych. Chcemy czystego powietrza. Jeśli chodzi o zarzut odnośnie ukonstytuowania się to procedura rejestracji jest bardzo czasochłonna. Trwa około pół roku. Zaczęliśmy jako grupa nieformalna. Złożyliśmy papiery do sądu, ale nie wiem kiedy to się skończy. Rozumiem państwa oczekiwania, żebyśmy wyłożyli na stół wszystkie źródła finansowania.

M.Sz: Zadajemy te pytania w imieniu słuchaczy i mieszkańców Krakowa. Jednak jest to także państwa interes.

A.G: Tak, dlatego mieszkańców zachęcam do wejścia na nasza stronę. Znajdą państwo tam wszystkie informacje o firmach. To rzecz niesamowita. Krakowskie firmy robią wiele dla mieszkańców i nie biorą za to pieniędzy. Powinniśmy to promować. Ludzie angażują się bezinteresownie. Różni ludzie mnie pytali, skąd mieliśmy pieniądze na emisję spotu w kinach. Kino nie brało od nas pieniędzy. Cała kampania została zrobiona nieodpłatnie. Chciałem podziękować wszystkim firmom, które pomogły nam zorganizować kampanię społeczną.

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię