- W czasie każdego etapu remontu, niektóre oddziały będą przenoszone na teren pawilonu, czyli nowej części szpitala. Rotacyjnie - w miarę udostępniania już wykonanych oddziałów w tym budynku - będą one przenoszone z powrotem. Wszystko na żywym organizmie. Nie mamy wyboru. Musimy wypełniać kontrakt z NFZ. Z tego żyjemy - mówi dyrektor placówki, Stanisław Stępniewski.
Cały remont bedzie kosztował 40 milionów złotych. Ma trwać dwa lata. Po przebudowie sale w szpitalach będą jedno lub dwuosobowe. Co ważne dla opiekunów, przy każdym łóżku dziecka będzie też ustawione łóżko dla rodzica.