Prezydent miasta chce przeprowadzić konkurs na nowego dyrektora Teatru, bo niedługo kończy się kadencja obecnego dyrektora, Janusza Szydłowskiego. I właśnie przy tej okazji radny Bartłomiej Kocurek złożył interpelację, w której pyta Aleksandra Miszalskiego, prezydenta Krakowa, o zasadność dotowania teatru.
Według radnego, koszty działalności tej instytucji rosną, a wpływy z biletów są niewystarczające. Kocurek podkreśla, że miasto musi pokrywać większość jej wydatków.
Powinniśmy poszukiwać oszczędności wszędzie, w mieście są szkoły, które nie mają mają dobrych warunków do nauki dla dzieci. Więc pytam: czy powinniśmy prowadzić teatr rewiowy? Może trzeba tę scenę włączyć w struktury innego teatru?
- zastanawia się Kocurek.
Teatr: przychody wyższe niż dotacja
Władze Teatru Variete przekonują, że instytucja dostaje jedną z najniższych dotacji od miasta. Mniejszą z teatrów miejskich otrzymuje tylko Teatr STU.
Nasze ubiegłoroczne przychody, nie tylko z biletów, ale również z wynajmu i prowadzenia innej działalności, wyniosły ponad 5 milionów 900 tysięcy złotych, a dotacja z miasta była na poziomie 5 milionów 700 tysięcy. Co oznacza, że w 2024 roku nasze przychody przewyższyły dotację podmiotową organizatora
- mówi Agnieszka Mika-Kotłowska, wicedyrektorka Teatru Variete.
Interpelacja radnego Kocurka jest analizowana przez urzędników. Jednocześnie trwają przygotowania do przeprowadzenia konkursu na nowego dyrektora Teatru Variete. Instytucja powstała w 2015 roku z inicjatywy Szydłowskiego, wówczas część radnych sugerowała, że powinna pozostać prywatną, nie miejską, placówką.