1. Jedna z krakowskich firm zrezygnowała z ogrzewania lokalu gazem po zobaczeniu nowych stawek.
2. Problem dotyczy przedsiębiorców ogrzewających się ciepłem z kotłowni gazowych zarządzanych przez MPEC.
3. Jak wyliczyli przedsiębiorcy, ogrzewanie prądem wyjdzie połowę taniej.
4. MPEC odpowiada, że 90% kwoty to koszty zakupu gazu.
Taryfa za gaz wzrosła rok do roku o 400%. Monika Bętkowska, współwłaścicielka firmy, która ma pracownię krawiecką przy ulicy Królowej Jadwigi, widząc podwyżkę, zdecydowała, że będą ogrzewać lokal już nie gazem, a prądem. Ciepło mają zapewnić klimatyzatory.
"Mam nadzieję, że będzie na tyle ciepło, żeby pracownicy nie marzli. Podejmujemy taką próbę, zanim postaramy się doprowadzić do tego, aby MPEC obniżył stawki do normalnego poziomu, jaki był do końca 2022 roku" - podkreśla.
Paradoksalnie rachunki za zużyty przez klimatyzację prąd i tak mają być dwukrotnie niższe.
"Miesięcznie będziemy płacić 2-3 tysiące złotych. Cały czas będzie to 2-2,5 tysiąca złotych do przodu" - wylicza Monika Bętkowska.
To wciąż duży wydatek. W ubiegłym roku za ogrzewanie gazem firma płaciła zaledwie 700 złotych miesięcznie.
Przemysław Miłoń, prezes Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej Piast podkreśla, że krakowscy przedsiębiorcy nie mieliby tak dużego problemu, gdyby na terenie całej Woli Justowskiej można było już korzystać z ciepła systemowego.
"Problemem jest to, że Kraków przez wiele lat nie inwestował w tamtym rejonie w sieci. Musimy korzystać z gazu. On podrożał. Jakby była sieć ciepła MPEC, moglibyśmy się podłączyć. Po drugiej stornie ulicy stadion Cracovii jest podłączony do ciepła. Tutaj nie można pokonać RUdawy, żeby położyć kilka kilometrów sieci" - podkreśla Miłoń.
Renata Krężel, rzecznik krakowskiego MPEC odpowiada, że problem dotyczy wąskiej grupy. Obecnie MPEC zarządza 22 kotłowniami gazowymi na terenie całego Krakowa.
"Zakładamy, że w przyszłym roku powinno być mniej kotłowni. Mniej może o 5, może o 8" - mówi.
Wyższe rachunki zapłacą tylko przedsiębiorcy, bo to właśnie ta grupa nie może liczyć na rządowe rekompensaty. MPEC wyjaśnia, że stawka na gaz podyktowana jest aktualną sytuacją na rynku. 90% tej kwoty to koszty zakupu surowca.
"Reszta to kwestia eksploatacji i obsługi urządzeń. 90% składnika ceny naszej to jednak cena zakupu gazu" - tłumaczy Krężel.
Z ulgą mogą odetchnąć odbiorcy indywidualni, a także podmioty wrażliwe. To między innymi Warsztat Terapii Zajęciowej przy ulicy Królowej Jadwigi, działający w ramach Stowarzyszenia Pomocy socjalnej Gaudium et Spes.
"To była dobra decyzja. Te instytucje nie są zarobkowe. Nie są w stanie się same utrzymać" - mówi Dorota Batko, dyrektor Warsztatu.
Batko dodaje, że na całe szczęście tak drastyczne rachunki ominą ich organizacje.
"To jest jakiś rodzaj niedowierzania, że możemy tyle płacić. Czynsz ośrodka to 4200 złotych, a miejskie ciepło za 90 metrów kwadratowych ma nas kosztować ponad 3000 złotych. Miesięczne utrzymanie jednego miejsca to prawie 8000" - wylicza.
Odbiorcami wrażliwymi, którzy mogą liczyć na ulgi, są także: uczelnie wyższe, placówki oświatowe i medyczne.