- Nie wszystkie dzieci stać na to, żeby wyjechać na wakacje, a tym bardziej na całe wakacje. One się poruszają po mieście, które proponuje im różne atrakcje. Czemu ma nie zapewnić im dojazdu za darmo? To też dodatkowy motywator dla rodziców, którzy mogą dzieci zawieźć autobusem lub tramwajem. Za siebie zapłacą, ale za dziecko już nie - mówi prezydent Krakowa Aleksander Miszalski, autor projektu.

Darmowa komunikacja dla dzieci będzie kosztować miasto około 3-4 miliony złotych rocznie. Jak informuje Zarząd Transportu Publicznego, wszystkie gminy ościenne są zainteresowane wprowadzeniem bezpłatnych przejazdów na swoich obszarach.

Pozostało już tylko podpisanie formalności, tak by zdążyć przed 1 lipca.