Skargi dotyczyły przyjętej w połowie stycznia 2016 r. uchwały wprowadzającej na obszarze Krakowa całkowity zakaz palenia węglem, drewnem i innymi paliwami stałymi w kotłach, piecach i kominkach. Jako dopuszczalne do stosowania wskazane zostały paliwa gazowe oraz lekki olej opałowy. Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 września 2019 r.

Wyrok sądu jest nieprawomocny, stronom przysługuje odwołanie do NSA. Czwarta skarga została odrzucona ze względów formalnych - została złożona po terminie.

Autorzy skarg podnosili m.in., że wprowadzony przez małopolski sejmik zakaz stosowania paliw stałych narusza zasadę proporcjonalności i równości obywateli wobec prawa, zasadę swobody działalności gospodarczej, np. producentom instalacji grzewczych, ogranicza także prawo własności i swobodnego dysponowania swoimi nieruchomościami przez właścicieli. Argumentowali także m.in., że chcą mieć wolność wyboru paliw i stosowania np. ekogroszku.

Sąd uznał, że przy podejmowaniu uchwały wymagania prawa zostały spełnione w stopniu niezbędnym, a sam proces został poprzedzony konsultacjami społecznymi, podczas których zdecydowana większość społeczeństwa opowiedziała się za wprowadzeniem ograniczeń.

Zdaniem sądu uchwała zachowuje konstytucyjną zasadę proporcjonalności i równego traktowania, ponieważ w miejsce sprzecznych interesów chroni dobro wyższe, jakim jest zdrowie i życie społeczeństwa, a nie interes ekonomiczny. Nie różnicuje również sytuacji prawnej obywateli i poddaje wszystkich równym wymogom. Nie narusza też swobody działalności gospodarczej, ponieważ nie wprowadza zakazu handlu instalacjami grzewczymi.

Nie można także – zdaniem sądu – mówić o naruszeniu prawa własności i ograniczeniu możliwości korzystania z nieruchomości, ponieważ przepisy uchwały nie zostają wprowadzone w sposób nagły i właściciele mogą się do nich odpowiednio i w odpowiednim czasie przygotować. Termin obowiązywania uchwały od 1 września 2019 roku zdecydowanie łagodzi jej skutki – podkreślił sąd. Stwierdził także, że skarżący nie wykazali, by ekogroszek był paliwem ekologicznym, a z opracowań wynika, że nie jest.

Jako strony w postępowaniu oprócz sejmiku województwa małopolskiego występowali także przedstawiciele Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Krakowskiego Alarmu Smogowego i przedstawiciele Gminy Miasta Krakowa. Wszyscy wnosili o oddalenie skarg. Jak podkreślali, złożone skargi to już druga próba doprowadzenia do unieważnienia zakazu stosowania paliw stałych w Krakowie.

"To jest niewątpliwie duży krok w kierunku wdrożenia czystego powietrza w Krakowie, bo oddalenie tych skarg oznacza, że to tempo likwidacji palenisk nie ulegnie wyhamowania, a myślę, że wręcz przyspieszy. Oczywiście pewnie to nie jest koniec postępowania, ale jesteśmy dużo mocniejsi niż byliśmy" - powiedział PAP po wyroku sądy przewodniczący Rady Miasta Krakowa Bogusław Kośmider.

"Bardzo się cieszę z tej decyzji, ponieważ bez uchwały nie mogłoby być mowy o szybkiej wymianie pieców. W tym roku od stycznia do połowy września zostało złożonych prawie 3200 wniosków o udzielenie dotacji celowych, co pozwoli na wymianę ok. 5 tys. palenisk" - napisał na swoim profilu społecznościowym prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

"Zmierzamy w kierunku rozstrzygnięcia NSA" – zapowiedział z kolei pełnomocnik jednej ze skarżących stron.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej, poprzedzającej wtorkową rozprawę przed WSA, Jacek Majchrowski poinformował, że od 1995 r. w mieście udało się zlikwidować ponad 26 tys. pieców i 5 tys. kotłowni węglowych. Kolejne 5 tys. ma zniknąć w tym roku.

Poprzednia uchwała antysmogowa sejmiku województwa małopolskiego z listopada 2013 r. w wyniku skarg została uznana za nieważną przez Wojewódzki Sąd Administracyjny, tę decyzję podtrzymał we wrześniu 2015 r. Naczelny Sąd Administracyjny.

Na początku października zeszłego roku prezydent Andrzej Duda podpisał tzw. ustawę antysmogową, która umożliwia stosowanie na szczeblu lokalnym rozwiązań prawnych, które przyczynią się do poprawy jakości powietrza i ochrony przed hałasem. Samorządy mogą określić, jakim paliwem będzie można palić w piecach i wyznaczać standardy techniczne dla kotłów.

W uzasadnieniu przyjętej uchwały antysmogowej zarząd województwa małopolskiego wskazywał, że główną przyczyną złej jakości powietrza w Krakowie jest emisja zanieczyszczeń z indywidualnych kotłów opalanych paliwami stałymi. Średniorocznie odpowiadają one za emisję 42 proc. pyłu zawieszonego PM 10, 37 proc. pyłu PM 2,5 oraz 68 proc. benzo(a)pirenu.

Według przeprowadzonych analiz, przekroczenia norm pyłu zawieszonego PM 10 występują głównie w okresie grzewczym, czyli od października do marca. Średnie stężenie PM 10 w tym czasie jest trzykrotnie wyższe niż w pozostałych miesiącach roku.

Według przytoczonych w dokumencie szacunków epidemiologów, z powodu zanieczyszczenia powietrza pyłem zawieszonym w stolicy Małopolski umiera rocznie kilkaset osób. Uważają oni, że gdyby udało się zmniejszyć emisję PM 2,5 do 15 mikrogramów/m sześc., zmniejszono by liczbę zgonów o ok. 490, a statystyczny krakowianin żyłby o rok dłużej. Epidemiolodzy dysponują też dowodami na związek zanieczyszczeń powietrza z niską wagą urodzeniową, liczbą poronień, wcześniactwem czy częstością występowania wad wrodzonych u noworodków.

 

Dominika Panek, PAP, jgk