Młodzi pływacy wciąż będą trenować w centrach sportowych w Prokocimiu i na Kozłówku, ale już na innych warunkach. Od jutra rodzice muszą płacić za wynajem torów pływackich, a to oznacza wzrost kosztów dla każdego członka sekcji. Stowarzyszenie Siemacha zgodziło się na proponowaną przez rodziców cenę, ale sekcja może działać maksymalnie do 30 czerwca.
Nie otrzymaliśmy stuprocentowego potwierdzenia, że dzieci będą mogły pływać na obiektach Siemachy. Czekamy na to, aby stowarzyszenie potwierdziło tę deklarację
- mówi miejski radny Rafał Zawiślak, zaangażowany w sprawę.
By sekcja mogła bez przeszkód działać do końca czerwca, Siemacha dopłaci z własnej kieszeni ponad 27 tysięcy złotych.
Stowarzyszenie Siemacha nie odniosło się jeszcze do próśb rodziców o udostępnienie basenów po 30-stym czerwca. Odpowiedź ma się pojawić w najbliższych dniach.