Miasto jako prawny właściciel Domu im. Józefa Piłsudskiego zgodnie z wyrokiem sądu miało zająć w pierwszej kolejności kilka pomieszczeń o łącznej powierzchni około 100 metrów kwadratowych. Komornik wstrzymał jednak postępowanie egzekucyjne po tym jak komendant Związku Legionistów Polskich oświadczył, że budynek w całości wykorzystują działacze, i zaprzeczył tym samym danym zawartym w inwentaryzacji.
Jest to dla nas kolejna próba przeciągania przez Krystiana Waksmundzkiego postępowań. Po raz kolejny osoba kompletnie niewiarygodna, usiłująca wprowadzić w błąd wszystkie instytucje zajmujące się tą sprawą, uniemożliwia miastu ratowanie cennego zabytku – mówi Andrzej Kulig, zastępca prezydenta Krakowa. – A trzeba pamiętać, że zgodnie z wpisem do ksiąg wieczystych, jesteśmy właścicielami obiektu. Uleganie manipulacjom przez instytucje jest tym bardziej zadziwiające, że znamy już wyniki kontroli, którą w ZLP przeprowadziło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, stwierdzające liczne nieprawidłowości i podważające obecne funkcjonowanie muzeum.
Przypomnijmy, że batalia sądowa o ten zabytek trwa od lat. Miasto, mimo że jest prawnym właścicielem, nie jest w stanie odzyskać go od Związku Legionistów Polskich, który z kolei próbuje przejąć nieruchomość przez zasiedzenie.
(Magdalena Zbylut/ew)