- Protestujemy przeciwko zabudowie Nowego Miasta. Przez to możemy stracić miejsca pracy. Nie wyobrażamy sobie, żeby tak wielka inwestycja, niemająca logistycznego i urbanistycznego zaplecza, tam powstała. Kraków jest tak zabudowany z każdej strony, że Rybitwy to już chyba jedyny teren, który pozostał przemysłowy. Taki powinien zostać - mówili protestujący.
Rybitwy z obszaru magazynowo-przemysłowego miały się zamienić w samowystarczalną dzielnicę mieszkaniowo-biurową, w której mogłyby powstać nawet 50-metrowe wieżowce. 25 radnych było za tym, żeby plan całkowicie odrzucić. 15 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Po trwającej 12 godzin dyskusji krakowscy radni odrzucili w I czytaniu projekt uchwały ustanawiającej miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla "Nowego Miasta". To na razie zawiesza rozmowy na temat nowoczesnej dzielnicy mieszkaniowej na Rybitwach. @RadioKrakow pic.twitter.com/L4Gwt1Ve3S
— Bartek Ziaja (@bartekziaja95) March 8, 2023
- Nie znamy geologicznych podłoży, czy te budynki mogą w ogóle powstać. Teraz planujemy dzielnicę biznesu w takim przeklętym miejscu - mówi Włodzimierz Pietrus z Prawa i Sprawiedliwości. "Ten plan miejscowy jest takim rysunkiem akademickim. Życiowo jest oderwany od kosztów, problemów wód opadowych, gruntowych. Nie rozwiązuje on najważniejszych problemów okolicznych mieszkańców, czyli likwidacji smrodu" - dodaje Grzegorz Stawowy z Koalicji Obywatelskiej.