"Święto miłości zostało wymyślone w Krakowie. Nasi pradziadowie w połowie lutego zaczęli budować budki dla ptaków, bo wtedy już było słychać ich śpiew. Poza tym chcemy przywrócić prawidłową liczbę małych ptaków w mieście. To one żywią się muchami, komarami, które nas tak dręczą latem" - mówił Waldemar Domański, Miotacz Idei Asocjacji Promotorów Radosnego Ptaka.
Po domki dla ptaków ustawiła się długa kolejka. "Już widać jak niektóre ptaszki walczą o budki, sikorki modre z bogatkami. A u nas pojawia się rudzik. Może zachęcimy go do zamieszkania w budce" - mówił jeden z mieszkańców.
400 budek lęgowych dla sikorek, 300 budek lęgowych dla jerzyków i 100 karmników. Henryk Kultys, prezes MPO Kraków mówił, że akcja ma przede wszystkim cele radosne: wychodzi naprzeciw ekologii, gospodarce i potrzebom ptaków. Budki powstają z odpadów wielkogabarytowych, głównie mebli, które mieszkańcy oddają do Lamusowni i Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
Budki i karmniki zostały wykonane przez pracowników krakowskiego MPO z naturalnego drewna: bez lakieru i impregnatów. Dachy uszczelniono kawałkami wykładzin. W drzwiczkach wycięto albo okrągłą dziurkę dla sikorek albo półksiężyc dla jerzyków. Budki można montować zarówno na drzewach, jak i na budynkach.
Akcja jest przedsięwzięciem długofalowym. Będzie kontynuowana i rozwijana w kolejnych latach obok innych projektów MPO Kraków.
(Martyna Masztalerz,PAP/ew)
Obserwuj autorkę na Twitterze: