Zakaz dotyczy wszystkich punktów prowadzących sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Chodzi więc o sklepy, w tym monopolowe, supermarkety, sklepy z produktami specjalistycznymi, np. winiarskie, ale i stacje benzynowe.

Władze miasta przygotowując projekt uchwały, powołały się m.in. na ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Radni popierający dokument wskazywali na skargi mieszkańców, których spokój jest zakłócany przez pijanych klientów sklepów, w tym turystów, szczególnie w centrum Krakowa.

Przeciwnicy argumentowali zaś, że małe sklepy w dzielnicach oddalonych od centrum miasta, np. w Nowej Hucie, mogą się utrzymać właśnie dzięki sprzedaży alkoholu.

Zakaz poparła Krakowska Kongregacja Kupiecka. Część przedsiębiorców jest mu przeciwna. Obawiają się niższych dochodów, redukcji etatów.

Rady dzielnic są podzielone w sprawie ograniczeń w godzinach nocnej sprzedaży alkoholu. Osiem negatywnie oceniło projekt uchwały (Stare Miasto, Grzegórzki, Prądnik Biały, Krowodrza, Bronowice, Dębniki, Podgórze Duchackie, Mistrzejowice), pięć pozytywnie (Prądnik Czerwony, Zwierzyniec, Łagiewniki-Borek Fałęcki, Podgórze, Wzgórza Krzesławickie), pięć nie zajęło stanowiska (Swoszowice, Bieżanów-Prokocim, Czyżyny, Bieńczyce, Nowa Huta).

Nocna prohibicja obowiązuje m.in. w Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu, Zakopanem, Skawinie. Podobne ograniczenia są również w niektórych miastach m.in. Irlandii, Portugalii, Litwy, Słowenii, Estonii, Szwecji, Hiszpanii, Finlandii, Łotwy, Norwegii.