Złamanie ciszy wyborczej to m.in. uszkadzanie czy zrywanie plakatów wyborczych i do takiego zdarzenia doszło dzisiaj pomiędzy godziną 9 a 12 na terenie powiatu wielickiego. Jest to pierwszy incydent po północy. Będziemy oczywiście dalej sprawdzać, czy ta cisza nie jest łamana.
Jest to wykroczenie z artykułu 67 Kodeksu wykroczeń i grozi za nie kara aresztu albo grzywny. Policja bada sprawę.o.
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Zgodnie z art. 67 Kodeksu wykroczeń, "kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny".
W czasie ciszy wyborczej i referendalnej zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej oraz kampanii referendalnej w jakiejkolwiek formie, w szczególności zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych czy rozdawanie ulotek.
Plakaty rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być zrywane. Nie wolno jednak jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, oklejony pojazd może natomiast stać.
Za złamanie ciszy wyborczej i referendalnej grozi grzywna. Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży.