Jeszcze dwa miesiące temu powstanie Parku Krakowian nie było pewne. Pomysłodawcy i organizatorzy akcji nie wiedzieli, czy spotka się ona z zainteresowaniem mieszkańców. "Byliśmy zaskoczeni tym, ile osób zadeklarowało chęć sadzenia drzew. Chętnych było tak wielu, że musieliśmy zamknąć rejestrację" – powiedział PAP Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie, który koordynuje projekt.
W czasie pierwszej rejestracji krakowianie zadeklarowali chęć posadzenia ok. 500 drzew – to dwa razy więcej niż przygotowano miejsc w pierwotnej lokalizacji Parku Krakowian przy ul. ks. Józefa. W sobotę, ponad 200 drzew zostało posadzonych w tym miejscu, które wcześniej zajmowała łąka. Jesienią, kolejnych 200-300 (pochodzących także z pierwszej rejestracji) sadzonek zajmie drugą część Parku przy ul. ks. Józefa.
Na wiosnę przyszłego roku ZZM planuje uruchomić drugą turę rejestracji. Ci, którzy wezmą w niej udział, posadzą drzewa w okolicach al. 29 Listopada. Kolejne, planowane w różnych częściach miasta, lokalizacje Parku to rejony ulic: Markowskiego, Falistej, Ptaszyckiego, Puszkarskiej. Na razie jest plan, by park (sześć lokalizacji) docelowo objął powierzchnię ok. 30 ha.
W parkach sadzone będą gatunki długowieczne, np. olchy, dęby, wiązy. Nowe przestrzenie zieleni będą ogólnie dostępne, w przyszłości znajdą się w nich ławki i place zabaw.
Rodzice, którzy zarejestrowali swój udział w projekcie, nie muszą się martwić o miejsce i zakup sadzonek. To ZZM przydziela zainteresowanym konkretne miejsca w Parku, przypisuje także gatunek drzewa. Dołki wykopane na sadzonki będą już czekać w sobotę na rodziców. Zainteresowani mogą też liczyć na pomoc podczas sadzenia. Drzewa zostaną oznaczone specjalnymi tabliczkami pamiątkowymi, o które będzie dbał ZZM.
Na pomysł utworzenia Parku wpadła w ubiegłym roku Agata Bloswick, aktywistka z grupy aDaSie (grupa dąży do zmian w przestrzeni miejskiej). W Urzędzie Miasta Krakowa projekt przedstawiła radna PO Anna Szybist, radni go zaakceptowali.
Na początku planowano, aby drzewo mógł posadzić każdy, komu urodzi się dziecko. By jednak nie ograniczać rodziców, zapadła decyzja, żeby każde dziecko (poniżej 18. roku życia), nie tylko to nowo narodzone, mogło mieć swoje drzewo w Parku.
(PAP/ko)