Wiele z nas pamięta, jak smakowała antonówka, papierówka, coraz rzadziej te drzewa możemy spotkać. Chodzi o to, że są to odmiany popularne w Polsce i dlatego nazywamy je dawnymi odmianami. Będziemy mieć drzewa, które są nam potrzebne, będziemy mieć owoce, które dzieci będą mogły zjeść czy upiec coś z rodzicami. Jest to duży potencjał do zajęć na temat historii tamtego okresu, otwieramy też możliwość do fajnej zabawy edukacyjnej
- mówi Igor Bokun, pomysłodawca i lider akcji
Pierwsze owoce z drzewek będzie można zjeść za około 5 lat. Jak poinformował wiceprezydent Krakowa - Andrzej Kulig - do akcji do tej pory włączyło się 40 szkół i przedszkoli. Akcja ma aspekt edukacyjny, bo drzewa to nasz sojusznik w budowaniu lepszego klimatu miasta, tworzą tony tlenu.