Władze miasta przekonują, że kampania jest potrzebna, bo aż 7 spośród 32 rekomendacji opracowanych podczas panelu klimatycznego dotyczyło właśnie informowania i edukacji wśród mieszkańców.
Uczestnicy panelu klimatycznego bardzo silnie zwracali uwagę na fakt, że do mieszkańców nie docierają informacje na ten temat, że chcieliby usłyszeć podpowiedzi, w którym kierunku mogą zmierzać. Wskazywali także na konieczność wprowadzenia przez miasto dobrych praktyk w tym zakresie, co może być z powodzeniem potem powielane w ich życiu codziennym
- mówił zastępca prezydenta Krakowa Andrzej Kulig.
Kampanię poświęconą zmianie przyzwyczajeń i prostym sposobom na walkę z negatywnym oddziaływaniem na klimat podzielono na 4 części. Co kwartał działania będą poświęcone innym problemom.
Przede wszystkim segregacji odpadów o różnych charakterze, w tym także oszczędności żywności, trosce o tereny zielone, wreszcie jakości powietrza. Ta jakość powietrza to dzisiaj także kwestia wieloobszarowa, bo w większym stopniu dotyczy ona emisji ze słynnych już „kopciuchów”, których na szczęście w Krakowie już brakuje, natomiast teraz będzie w większym stopniu skupiać się na emisji komunikacyjnej, bo ona także jest dla nas istotna.
Działania edukacyjne mają być realizowane w formie sąsiedzkich pikników, warsztatów z mieszkańcami poszczególnych dzielnic czy specjalnych lekcji w szkołach. Zdaniem Weroniki Woźniak z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego kampania to dobry pomysł, ale nie przyniesie realnych zmian dotychczasowych problemów.
Dużym plusem prowadzenie tego w taki sposób oddolny i rodzinny, jednak musimy pamiętać o tym, że walka z kryzysem, klimatycznym musi być systemowa, a nie obarczająca winą jednostki. Jeżeli popatrzymy na to jako działania, które miały się wiązać z wynikami panelu klimatycznego w Krakowie, to niestety są to działania zbyt małe.
Wtóruje jej krakowski radny i aktywista Łukasz Maślona. Jak mówi, poważne działania, które pomogą zahamować zmiany klimatyczne, muszą dotyczyć przemodelowania dotychczasowej polityki władz miasta.
Budujemy bardzo dużo nowych dróg i w ten sposób wpuszczamy transport samochodowy do centrum miasta, a powinniśmy raczej ograniczać misje transportowe, jak również podejmować jakieś programy wsparcia dla mieszkańców, ale też dla budynków użyteczności publicznej, dla budynków oświaty, które często są przestarzałe. Dziwię się, że rozpoczęto od edukacji mieszkańców, natomiast mam nadzieję, że w ślad za tym pójdą dużo bardziej istotne postulaty.
Tymczasem Andrzej Łazęcki, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Klimatu w krakowskim magistracie wyjaśnia, że miasto od lat wprowadza zmiany, które mają zapobiegać negatywnemu wpływowi na środowisko:
Przebudowy, modernizacje systemu wodno-kanalizacyjnego, zaopatrzenia w wodę, odprowadzenia ścieków. Mieliśmy przebudowę systemu gospodarowania odpadami, trwająca wciąż przebudowę systemu transportowego. Od 2015 Zarząd Zieleni, czyli intensyfikacja działań związanych z zielenią. Od 2013 mamy działania związane z jakością powietrza. I to wszystko się sumuje.
Dodał, że miasto ma dokładne plany dotyczące ograniczania emisji dwutlenku węgla. To między innymi modernizacja elektrociepłowni, budowa farmy fotowoltaicznej czy wsparcie finansowe do tworzenia takich instalacji na budynkach mieszkalnych.
W najbliższy poniedziałek od godziny 11 na placu Wszystkich świętych w zamian za przyniesione elektrośmieci będzie można otrzymać doniczkę z domową rośliną.