Plac całkowicie wyremontowano zaledwie 10 lat temu. Okazało się jednak, że wybrano wyjątkowo niewytrzymały budulec - wapień turecki - który już po kilka latach popękał.
Ponad trzy lata temu stwierdzono, że plac zostanie ponownie wyremontowany. Drogowcy nie mogli się jednak porozumieć z konserwatorem zabytków odnośnie tego, jaka tym razem kostka powinna zostać wybrana. Drogowcy chcieli granitu, konserwator zabytków - wapienia. Takiego kamienia używano bowiem w Krakowie wieki temu.
W końcu wybrano wapień francuski. Gdy kostka przyjechała do Krakowa okazało się jednak, że nie spełnia wymogów. Trzeba było ją odesłać. Z tego powodu część prac przełożono na początek tego roku.
Teraz drogowcy przekonują, że mają już odpowiednią kostkę. Michał Pyclik z ZIKiT-u przyznaje jednak, że taki kamień będzie wymagał specjalnego traktowania, szczególnie zimą. "Wapień nie jest najlepszym materiałem do brukowania. Jak chodzi o utrzymanie zimowe, jesteśmy w kontakcie z MPO. Chodzi o to, żeby sól nie ingerowała zbytnio w kamień" - dodaje Pyclik.
Historia remontów na placu Mariackim sięga początków XIX wieku. Władze austriackie podjęły decyzję o zasypaniu cmentarza obok kościoła Mariackiego i stworzeniu tam placu. Po kolejnych 100 latach, w dwudziestoleciu międzywojennym, ułożono w tym miejscu kocie łby, wykonane z wapienia wydobytego w okolicach Krakowa. W tej formie plac przetrwał do 2002 roku. Wtedy uznano, że kocie łby trzeba wymienić. Po kilka latach wapień zaczął pękać.
Tymczasem krakowianie w niepowodzeniu remontów na placu Mariackim dopatrują się drugiego dna. Jedni mówią, że to nieboszczycy z dawnego cmentarza kruszą kamień i skłócają urzędników, bo nie podoba im się, że wapień krakowski zamieniono na turecki, a teraz francuski. Inni, w tym krakauerolog Michał Kozioł, podejrzewają... klątwę maszkarona.
"Miało w Krakowie miejsce tragiczne wydarzenie. Zawieszono na Sukiennicach baner reklamowy. W czasie wielkiej wichury to płótno zadziałało jak żagiel, a maszkaron sięgnął bruku. I stąd ta klatwa" - opowiada reporterowi Radia Kraków historyk.
Zdaniem krakauerologa jest też sposób na zdjęcie tej klątwy. Maszkarony - jak mówi - mają poczucie humoru, więc wystarczy je rozbawić. Zdaniem Kozioła można wykorzystać rzeźby ptaków na Sukiennicach. Widnieją tam paw, indyk i kogut, które reprezentują trzech wielkich prezydentów Krakowa. Krakauerolog jest zdania, że warto by dołożyć czwartego ptaka, które reprezentowałby odpowiedzialnych za remont placu Mariackiego. Idealny, jego zdaniem byłby Morus Bassanus, po polsku głuptak zwyczajny.
Prace na placu mają się zakończyć w czerwcu.
(Karol Surówka/ko)