W Krakowie jak na razie piece i kominy kontroluje straż miejska... Jak zapewniała jeszcze w tamtym tygodniu na antenie Radia Kraków wiceprezydent Elżbieta Koterba: drony tak ale dopiero w przyszłym roku. Plany jednak się zmieniły i urzędnicy zadziałają szybciej. Pierwsze drony najprawdopodobniej zaczną pracować na rzecz poprawy jakości powietrza już w marcu.

"Zdecydowaliśmy się przyspieszyć działania i zlecić to firmie, która jest do tego specjalnie przeszkolona, ma odpowiednie czujniki i jest w stanie wykonać pomiary. W sytuacji, gdy dron oceni, że z komina wydobywa się dym z niebezpiecznymi substancjami, wtedy do akcji wkroczy straż miejska" - mówi  Radiu Kraków Paweł Ścigalski doradca prezydenta do spraw smogu. Jak dodaje, to rozwiązanie miałoby być wprowadzone na stałe, a nie jako pilotaż na kilka tygodni. 

Urzędnicy postanowili wziąć przykład z innych miast, które już drony wykorzystują. Pionierem są Katowice. Jak mówi Ewa Lipka z katowickiego urzędu miasta - ta metoda ułatwia pracę strażników miejskich. "Pilotaż trwał do 2 tygodni. Było kilkanaście interwencji, w toku której już jeden mandat nałożono, trzy próbki są w analizach. Wciąż trwają testy, sprawdzamy, jak dany sprzęt sprawdza się w różnych warunkach atmosferycznych" - tłumaczy Ewa Lipka. 

Drony testuje też Skawina. W ciągu jednego dnia urządzenia patrolowały okolice dwa razy i znalazły dwa domy, w których palono w piecach śmieci. Mieszkańcy zostali ukarani mandatem. 

 

CZYTAJ:  Kominy w Skawinie pod kontrolą dronów

 

Zarówno w Katowicach jak i Skawinie wykorzystanie drona to jak na razie program pilotażowy na kilka tygodni. W Krakowie dron - jak obiecują urzędnicy - ma kontrolować powietrze regularnie - przynajmniej w tym i przyszłym sezonie grzewczym.

W tegorocznym budżecie na wydatki związanie z jakością powietrza miasto przeznaczyło 150 tysięcy złotych.

 

 

(Dominika Baraniec/ew)