Darmowa komunikacja miejska dla kierowców będzie obowiązywała wtedy, gdy na wszystkich trzech stacjach pomiarowych w Krakowie (Aleje Trzech Wieszczów, Nowa Huta, Kurdwanów) średniodobowe stężenie pyłu PM10 przekroczy "poziom informowania" 150ug/m3. Byłaby to średnia liczona w ciągu 16 godzin: od północy do godziny 16.00. Bezpłatna komunikacja obowiązywałaby dzień później - od północy do północy. Mógłby z niej korzystać posiadacz dowodu rejestracyjnego a wraz z nim członkowie rodziny. Za darmo jednak pojedzie z nim maksymalnie tyle osób, ile miejsc w samochodzie zapisano w dowodzie rejestracyjnym.
"Na pewno pomoże to w walce ze smogiem, ale przede wszystkim chodzi o efekt wizerunkowy" - tak wprowadzenie interwencyjnej bezpłatnej komunikacji miejskiej dla krakowskich kierowców skomentował Filip Szatanik, rzecznik magistratu. "To być może drobny gest i może pierwszy krok do bardziej radykalnych decyzji dotykających tych, którzy w czasie dużego zanieczyszczenia powietrza, zamiast komunikacji miejskiej wybiorą transport indywidualny" - wyjaśnia Filip Szatanik.
Jak dużo osób skorzysta z darmowej komunikacji i czy takie działanie ma jakikolwiek sens? "Czegoś takiego w Krakowie jeszcze nie było. Myślę, że na początku nie będzie dużego zainteresowania. Ale uważam, że to krok w dobrą stronę, czyli możemy spodziewać się w długofalowym działaniu, że więcej osób zostawi swoje samochody w garażach" - ocenia prof. Andrzej Szarata z Politechniki Krakowskiej.
Oprócz darmowej komunikacji w krakowskim awaryjnym planie antysmogowym znalazło się także obniżenie poziomu alarmu smogowego i ograniczenie wjazdu ciężarówek powyżej 3,5 t do centrum miasta. Wszystko w ramach awaryjnego antysmogowego planu. ZOBACZ
(Karol Surówka/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: