Urzędnicy przekonują, że nie da się tego rzetelnie sprawdzić metoda "na oko". "Chcemy mieć dane naukowe. Będziemy mogli porównać ile samochodów parkuje w danych godzinach" - mówi Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. W tym celu za szyby samochodów będą wsuwane specjalne karteczki. Badający w ten sposób sprawdzą czy na przykład auto zaparkowało na cały dzień, czy tylko na chwilę.

- Apelujemy do kierowców, żeby nie zrywali karteczki jeśli ją zauważą - dodaje Hamarnik. Tyle że kierowcy przeciwni poszerzeniu strefy mogą nie być zainteresowani taką współpracą, jeśli na przykład zostawiają auto na przyległej ulicy na cały dzień. Pomysł może się więc okazać nieskuteczny.

Metodę wybrała wynajęta przez ZIKiT firma, która wcześniej robiła podobne badania między innymi w Budapeszcie. Oprócz samych karteczek karteczek, ruch w strefie będą też obserwowali codziennie pracownicy.

Badania będą przeprowadzone w 10 wybranych miejscach w strefie i w pięciu tuż poza nią. Potrwają miesiąc, a ich wyniki pomogą podjąć decyzję o ewentualnym rozszerzeniu.




(Maciej Skowronek/ko)