Uchodźcy przebywający w dawnych akademikach Uniwersytetu Jagiellońskiego będą mogli zostać w Krakowie. Uczelnia znalazła dla nich nowe miejsce, a wojewoda wydał zgodę na relokację. Trafią do Hotelu System przy alei 29 Listopada. W obecnych mieszkaniach mogli przebywać tylko do końca sierpnia, bo obydwa budynku gdzie znajdują się Ukraińcy są w trakcie sprzedaży.

Uczelnia chce, by przeprowadzka była jak najmniej stresująca dla uchodźców, dlatego rodziny będą rozwożone indywidualnie. Nie będzie zbiorczego transportu autobusami.

W sumie to 162 osoby, 73 z nich to dzieci – tłumaczy rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego profesor Jacek Popiel:

To jest za każdym razem sytuacja bardzo trudna z racji tej, że część z tych osób przebywa tam już 6 miesięcy, w związku z tym przyzwyczaili się do atmosfery tego domu. Przygotowujemy zarówno psychologów do tych rozmów, jak i naszych pracowników, którzy w danym określonym dniu będą przewozili matki z dziećmi do nowego miejscami zakwaterowania z każdym razem będzie to rozpisane w pewnym grafiku.

Uchodźcy z Ukrainy przebywający w budynkach przy Kamionce jeszcze nie wiedzą, że znaleziono dla nich nowe miejsce. Pani Nastia podkreśla, że przyzwyczaiła się do tego miejsca. Przekonuje, że otoczono ją tutaj dużą opieką. Mówiła, że martwi się przede wszystkim o edukację swoich pociech.

Pani Nastia znalazła dla swoich dzieci szkołę i przedszkole. Najstarsze dziecko ma iść teraz do drugiej klasy.

Kanclerz Uniwersytetu Jagiellońskiego Monika Harpula przekonywała, że uczelnia chce zdążyć z przeprowadzką uchodźców jeszcze przed końcem sierpnia, tak by mamy mogły spokojnie posłać najmłodsze dzieci do przedszkola, a te starsze przygotować do rozpoczęcia roku szkolnego:

Bardzo by nam zależało, żeby uchodźcy znaleźli się w nowej lokalizacji jeszcze w sierpniu, tak aby we wrześniu dzieci mogły rozpocząć naukę już w docelowej placówce, a nie musiały jej zmieniać w trakcie roku, bo dla każdego dziecka jest to stres.

Dziś władze uniwersytetu przekonywały, że plany sprzedaży tych budynków pojawiły się już w 2018 roku. Oferenta wyłoniono na 4 miesiące przed rozpoczęciem wojny, ale mimo to zdecydowano się pomóc uchodźcom:

Uważaliśmy, ze jest to przede wszystkim nasz obowiązek moralny, dlatego decyzja trwała krótko, pomimo że byłą obarczona ryzykiem. Stwierdziliśmy, że możemy sobie na to pozwolić, ponieważ proces sprzedaży jakiejkolwiek nieruchomości będącej w użytkowaniu Uniwersytetu, czyli jednostki sektora finansów publicznych, jest procesem wielomiesięcznym - mówi Monika Harpula.

Obiekt stał praktycznie pusty.Z pomocą fundacji i stowarzyszeń działających w Krakowie pomieszczenia wyposażono w łóżka i środki higieny osobistej. Naprawiono instalację elektryczną i doprowadzono WiFi. Na miejscu cały czas pracują wolontariusze i wolontariuszki

162 osoby wkrótce opuszczą to miejsce i będą mieszkać przy alei 29 Listopada, ale pozostali uchodźcy, którzy znaleźli schronienie w akademikach Uniwersytetu Jagiellońskiego, także mogą być spokojni:

Pozostałe blisko 350 osób, które mają status uchodźców, znajduje się w pozostałych akademikach przy ul. Racławickiej na Miasteczku Studenckim. One nadal tam pozostaną. Kwestia długości ich zakwaterowania jest uzależniona od tego, jakie będą decyzje Urzędu Wojewódzkiego - wyjaśnia profesor Jacek Popiel.

Uczelnia ma już gotową odpowiedź na pismo wojewody, który poprosił wszystkie uczelnie o deklaracje, ilu uchodźców każda z nich jest w stanie przyjmować od nowego roku akademickiego. Odpowiedzi władze uniwersytetów i akademii mogą wysyłać do jutra.