Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Uniwersytet Jagielloński będzie płacił 700 procent więcej za prąd. Chodzi o ponad 180 milionów złotych rocznie

700 procent więcej - czyli ponad 180 milionów złotych rocznie ma płacić Uniwersytet Jagielloński za energię elektryczną. Jak mówi rektor UJ profesor Jacek Popiel nawet uczelnia z tak dużą subwencją nie jest w stanie udźwignąć tych kosztów. Od nowego roku akademickiego uczelnia zamierza zaciskać pasa, aby płacić mniejsze rachunki.

Budynek Collegium Novum. Fot. Radio Kraków

Mówi rektor UJ Jacek Popiel

"Nie pamiętam tak dramatycznego momentu. Będziemy wprowadzać nauczanie zdalne. Myślimy też o szybszym kończeniu zajęć, żeby panować nad korzystaniem z światła, z komputerów, wentylacji i tak dalej" - mówi rektor UJ.

Aby zaoszczędzić na prądzie, uczelnia szykuje także wprowadzenie w pierwszym semestrze dwóch okresów zdalnego nauczania – chodzi o tydzień, kiedy wypada 1 listopada i czas bożonarodzeniowy do 6 stycznia. Rektor Jacek Popiel dodaje, że Uniwersytet Jagielloński jest uczelnią badawczą i nie można wyłączyć sprzętu w laboratoriach. Zmarnowałoby się bowiem kilka lat pracy naukowców.

Uniwersytet nie podpisał na razie nowej umowy z Tauronem na dostawę energii - obecna kończy się 31 grudnia. Władze UJ mają nadzieję, że uczelnie wyższe znajdą się jeszcze wśród instytucji, które zostaną objęte niższą, specjalną opłatą za prąd.

"Takiej skali zagrożenia funkcjonowania uczelni, w tym naszej, w Polsce do tej pory chyba nie mieliśmy" – powiedział rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jacek Popiel podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami przed zbliżającą się inauguracją roku akademickiego.

Mówił, że w 2021 r. UJ miał dobry wynik finansowy, ponieważ z powodu pandemii nie zrealizował części inwestycji. Dotychczas za energię uczelnia płaciła ponad 27 mln zł rocznie, przy subwencji ponad 900 mln zł, która pokrywa również koszty dydaktyki, wynagrodzeń i badań. Cena otrzymanej niedawno przez uczelnię jedynej oferty na dostawę energii elektrycznej jest o 700 proc. wyższa i wynosi blisko 182 mln zł za rok.

"Jeżeli pada taka, tylko jedna oferta ze strony spółki Skarbu Państwa – to po raz pierwszy stawia pod znakiem zapytania funkcjonowanie uniwersytetu w 2023 roku" – powiedział prof. Popiel.

Poinformował, że obecna umowa uczelni z Tauronem kończy się 31 grudnia. Rektor jednak nie podpisał przedstawionej nowej oferty.

W związku z zapowiadanymi wzrostami cen energii i innych kosztów utrzymania UJ przygotowuje plan awaryjny. Prawdopodobnie od października największe wykłady będą odbywać się w formie zdalnej. Władze uczelni rozważają także wprowadzenie w drugim semestrze zajęć stacjonarnych od poniedziałku do czwartku, do godziny 18.00. To ewentualne zarządzenie mogłoby być wprowadzone jeszcze pod koniec pierwszego semestru.

W ramach oszczędności uczelnia nie wyłączy nowoczesnych urządzeń badawczych, np. w Narodowym Centrum Promieniowana Synchrotronowego Solaris. "Byłoby to zmarnowanie lat pracy zespołów badawczych i spowodowałoby nieodwracalne straty" – ocenił prof. Jacek Popiel.

Wzrost subwencji ministerialnej jest potrzebny nie tylko na pokrycie kosztów rachunków, ale też na wynagrodzenia prawie 8 tys. osób zatrudnionych na UJ.

"Skala inflacji jest przerażająca, a od 2018 r. obowiązuje to samo rozporządzenie dotyczące minimalnego wynagrodzenia profesora, które wynosi 6410 zł" – mówił rektor.

Poinformował także, że wielu młodszych doktorów, asystentów odchodzi z uczelni i poszukuje bardziej dochodowych miejsc pracy. Władze uniwersytetu spotykają się również ze związkami zawodowymi czterech szpitali, których są organem założycielskim. Podwyżek żądają m.in. pielęgniarki.

Prof. Popiel zwrócił uwagę, że pogarsza się także sytuacja ekonomiczna studentów i doktorantów. Miejsca w akademikach cieszyły się większym niż wcześniej zainteresowaniem, bo ceny w nich nie wzrosły tak bardzo jak w kwaterach prywatnych. Rektor zwrócił uwagę, że ewentualny krótszy czas nauki, od poniedziałku do czwartku, pozwoliły studentom na pracę – o ile nie padną restauracje, butiki i inne miejsca, w których żacy często znajdują zatrudnienie. Z badań uczelni wynika, że 60 proc. studentów pracuje.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w czwartek w Programie III Polskiego Radia odniósł się do rozpoczynających się inauguracji roku akademickiego i mierzenia się uczelni ze wzrostem cen energii. Podkreślił, że placówki zostaną w tym zakresie objęte wsparciem.

"Mogę zapewnić, że żadnego kryzysu na uczelniach nie będzie. Projekty ustaw, które są w tym momencie przygotowywane i za chwilę będą procedowane, obejmują również uczelnie i szkoły, wszystkie placówki oświatowe związane ze szkolnictwem wyższym tak, żeby staryfikować ceny energii. One będą nieco wyższe, ale nie mogą być tysiąc procent wyższe" – zapowiedział.

W sobotę UJ zainauguruje 659. rok akademicki. Uroczysty pochód przejdzie z Collegium Maius do Collegium Novum, zatrzyma się przy dębie wolności. Następnie skieruje się w ulicę Piłsudskiego, by dotrzeć do Auditorium Maximum. Uroczystości w Auditorium Maximum odbędą się pierwszy raz po pandemii. Weźmie w nich udział 700 osób.

Tematy:
Źródło:
Polska Agencja Prasowa

Autor:
Elżbieta Raczyńska

Opracowanie:
Ewelina Kołpak

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię