Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Unia chce nam zabrać obwarzanka! ROZMOWA

  • Kraków
  • date_range Środa, 2013.06.26 13:58 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 05:06 )
Z powodu ulepszaczy, jakie dodał do swoich obwarzanków jeden z krakowskich piekarzy, Unia Europejska rozważa, czy nie cofnąć temu regionalnemu przysmakowi certyfikatu autentyczności.

Tak wyglądają obwarzanki krakowskie

Zgodnie z definicją, jaka była podstawą przyznania obwarzankowi krakowskiemu certyfikatu, wypiek ten produkowany jest ręcznie bez polepszaczy smaku.

Jak wynika z dokumentów, "obwarzanek krakowski to wypiek przypominający pierścień, utworzony ze splotu ciasta z otworem w środku. Fakturę powierzchni tworzą sploty w formie spirali. Jego średnica mieści się w przedziale 12-17 cm, grubość nieregularnego spiralnego splotu to zwykle 2-4 cm, a waga 80-120 g. Smak może być zmieniany przez stosowanie różnych posypek: soli, sezamu, maku, czarnuszki, posypki ziołowej lub przyprawowej". Od 2010 r. obwarzanek krakowski jest na unijnej liście produktów regionalnych i zgodnie z certyfikatem oryginalny jest ten, który wypiekany jest na terenie Krakowa oraz powiatów: krakowskiego i wielickiego.


Zamieszanie z autentycznością obwarzanka zrobił Franciszek Szubert, wytwarzający w Krakowie wyrób o nazwie "obwarzanek Szuberta". Jego produkty są większe, niż wynika z definicji tradycyjnego obwarzanka, robi się je mechanicznie a nie ręcznie, a do ciasta dodaje ulepszacze. Od chwili wpisania obwarzanka krakowskiego na listę produktów tradycyjnych piekarz nie używa już nazwy "obwarzanek krakowski", ale sposobu produkcji "swoich" obwarzanków nie zmienił. Po skargach innych piekarzy, sprawa trafiła do prokuratury, która ją umorzyła, choć przyznała, że obwarzanek krakowski i obwarzanek Szuberta są do siebie bardzo podobne.

Po tym wyroku wizytę w Polsce zapowiedziała inspekcja z Komisji Europejskiej, która grozi odebraniem obwrzankowi krakowskiemu certyfikatu.

Koniec z "podrabianymi" obwarzankami

Co grozi naszemu obwarzankowi? Zapis rozmowy Jacka Bańki i Adama Piśko z Kazimierzem Czekajem, piekarzem i radnym wojewódzkim z programu O tym się mówi

Jacek Bańka: Czy rzeczywiście przez jednego piekarza możemy utracić chroniony produkt regionalny?

Kazimierz Czekaj: Oczywiście. To zamieszanie nie służy nikomu. Sam byłem twórcą wniosku o ochronę obwarzanka, chociaż go nie produkuję. Sytuacja jest paradoksalna. Jeśli prokurator umarza postępowanie co do nielegalnego posługiwania się nazwą obwarzanka to producentom opadają ręce. Być może istnieje zagrożenie. Po raz pierwszy produkt, który jest na liście produktów regionalnych UE, proszę pamiętać, że na tej liście jest ponad 100 produktów takich jak feta czy szynka parmeńska, po raz pierwszy może się zdarzyć, że zjedzie komisja europejska i będzie wojna o produkty regionalne.

Adam Piśko: Powiedzmy sobie otwarcie. Zarejestrowany został obwarzanek krakowski a nie obwarzanek?

Kazimierz Czekaj: Musimy wyjaśnić jedną rzecz. Nie mam nic przeciwko dzisiejszemu producentowi tak zwanego „obwarzanka” panu Szubertowi. Unia nie jest za ograniczaniem czegokolwiek.

A.P: Ale obwarzanek czy obwarzanek krakowski?

Kazimierz Czekaj: Obwarzanek krakowski, oscypek podhalański, kiełbasa lisiecka. To jest oznaczenie geograficzne, ale jednocześnie w certyfikacie jest wszystko chronione.

A.P: Chronione jest pod jaką nazwą?

Kazimierz Czekaj: Obwarzanek krakowski.

A.P: Czyli obwarzanek Szuberta nie jest obwarzankiem krakowskim?

Kazimierz Czekaj: Ale używa nazwy obwarzanek. Gdyby to nazwał „Buła Szuberta” nikt by nie miał nic przeciwko. Gdyby jeszcze nie był to splot wianuszkowy. Za nazwą obwarzanek idzie cały konglomerat spraw związanych z technologią, kształtem, wymiarami.

A.P: To co podrabia pan Szubert swoim produktem?

Kazimierz Czekaj: To złe słowo. Gdyby pan Szubert zrobił jedną prostą rzecz, nawet jak ma zmechanizowany zakład. Niech weźmie kogokolwiek do certyfikowania produktu, państwowe instytucje czy prywatne firmy. Jeśli by uzyskał przyzwolenie to pies z kulawą nogą nie musiał by dreptać na ulicę Mosiężniczą i walczyć o dobre imię obwarzanka krakowskiego.

J.B: Wróćmy do decyzji prokuratury. Można powiedzieć, że prokuratura usankcjonowała podróbkę?

Kazimierz Czekaj: Niestety tak. Niech sobie pan odpowie na proste pytanie. Co ma powiedzieć góral, który został skazany dwa czy trzy lata temu za oscypka? Kilka tysięcy złotych grzywny i rok więzienia w zawieszeniu. Gdybym ja był tym góralem to bym zacytował uzasadnienie prokuratury krakowskiej. Powiedziałbym, że jest wolność gospodarcza, że oznaczam, że to są oscypki z Kluszkowa. To, że one nie miały mleka owczego tylko baranie to jest ograniczanie mojej wolności gospodarczej.

A.P: Ale góral został skazany za wyprodukowanie oscypka i zaznaczył, że jest z Kluszkowa.

Kazimierz Czekaj: Nie. On wyprodukował oscypka niezgodnie z certyfikatem. Inni się upomnieli, że produkuje oscypek bez mleka owczego. Tutaj prokurator mówi, że jest kwestia obwarzanka. Sam bym się nie podjął certyfikacji, mimo że jestem piekarzem. Wyszło na to, że jest przyzwolenie na taki fakt, żeby potentat produkował kiełbasę lisiecką z Sokołowa.

A.P: Momencik, odnoszę wrażenie, że cały czas krążymy wokół jednego tematu. Góral wyprodukował oscypka z Kluszkowa. Tyle, że oscypek jako nazwa została zarejestrowana i ma certyfikat unijny. Oscypek.

Kazimierz Czekaj: Obwarzanek też ma.

A.P: Ale jako obwarzanek czy obwarzanek krakowski?

Kazimierz Czekaj: To jest oznaczenie geograficzne. Prawda, że jest dodatek „krakowski”.

A.P: Czyli jakby nie było dopisku „krakowski” to prokuratura musiałaby uznać, że pan Szubert złamał prawo. Jednak jest zarejestrowany jako "obwarzanek krakowski", czyli każdy inny obwarzanek teoretycznie może być produkowany.

Kazimierz Czekaj: Nie, to idzie dalej. Ochrona unijna polega na tym, że chronimy tradycję. Samo posługiwanie się nazwą „Obwarzanek Szuberta” wprowadza w błąd. Jest kilka elementów: kształt, nazwa, wielkość. Klient nie musi się na wszystkim znać. Jak widzi kształt, wielkość, nazwę to może czuć się oszukany. To jest podróbka. Istota obwarzanka jest w technologii i jakości. Podkreślamy, że tradycja ma znaczenie. Tradycja to także tradycja kulinarna. Każdy, kto chce go produkować, może to robić na terenie powiatów krakowskiego, wielickiego i Krakowa. Jeśli będę się na rynku posługiwał tylko obwarzankiem to nie mogę. Nazwą jest obwarzanek krakowski. Wprowadzamy klienta w błąd.

A.P: Prokuratura jest innego zdania.

Kazimierz Czekaj: Zastanawiające to zdanie. Wystarczyło wykonać rozmowę z administracją państwową.

A.P: Istnieje możliwość, żeby odwołać się od tej decyzji?

Kazimierz Czekaj: Prawdopodobnie jest zapowiedź, aby skierować to do wyjaśnienia do prokuratora generalnego. Jeszcze raz podkreślam, niech pan Szubert sobie funkcjonuje, każdy ma prawo do wszystkiego. Nie wolno robić jednak tego co się dzieje obecnie na rynku. Zaraz dojdzie do masła bez masła, sera bez sera. Będę się posługiwał słowem masło, które będzie miało 2% nabiału. Podobnie może być z parówkami cielęcymi, które zawierają 2,5% cielęciny. Jak pójdziemy w tym kierunku to życzmy sobie zdrowia.



Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię