Wiceminister transportu Rafał Weber odpowiadał w piątek w Sejmie na pytanie posłów PiS Jarosława Gonciarza i Andrzeja Gawrona dotyczące podwyżek cen za przejazd odcinkiem A4 między Krakowem i Katowicami oraz planom rządu dotyczących zarządzania tym fragmentem autostrady po wygaśnięciu koncesji w 2027 roku. Parlamentarzyści wskazywali, że według ekspertów ostatnia podwyżka nie ma racjonalnego uzasadnienia, a odcinek nie spełnia standardów.
Od początku kwietnia wszystkie kategorie pojazdów korzystających z płatnego odcinka A4 Kraków – Katowice objęte zostały nowymi stawkami. Dla samochodów osobowych wynoszą one na każdym z dwóch placów poboru opłat - w Mysłowicach i Balicach 15 zł. Oznacza to, że za przejechanie całej tej trasy kierowcy osobówek płacą 30 zł.
Jak przypomniał Weber, umowa koncesyjna z 19 września 1997 roku zawarta między Skarbem Państwa i spółką Stalexport Autostrada Małopolska SA została podpisana przez ówczesnego ministra Bogusława Liberadzkiego dwa dni przed wyborami do Sejmu trzeciej kadencji, po których lewicowa koalicja utraciła władzę.
"Tym samym wszystkie skutki tej decyzji były balastem dla kolejnych rządów, które sprawowały władzę do teraz i będą ją sprawować do 2027 roku, czyli terminu zakończenia tej umowy koncesyjnej" - wskazał wiceminister transportu.
Podkreślił on, że postanowienia tej umowy przyznają koncesjonariuszowi prawo swobodnego, autonomicznego kształtowania wysokości stawek opłat, natomiast nie przyznają stronie publicznej uprawnień do skutecznego zablokowania planów spółki w tym zakresie.
"Umowa z 1997 roku tak została skonstruowana, że polskie państwo nie ma żadnej możliwości skutecznego zablokowania polityki opłatowej koncesjonariuszowi. Każdy rząd począwszy do 1997 roku ze względu na konstrukcję prawną tejże umowy koncesyjnej, nie miał możliwości skutecznego przeciwdziałania zamierzeniom koncesjonariusza dotyczącym podnoszenia stawek opłat za przejazd odcinkiem autostrady A4 między Katowicami a Krakowem" - tłumaczył wiceszef resortu transportu.
Według przytoczonych przez niego danych, dla samochodów osobowych stawki na tym odcinku wzrosły o 3,5 zł w latach 2007-2015 (54 proc.) oraz o 3 zł w latach 2015-2023 (30 proc.) Po ostatniej podwyżce – wskazał Weber – koszt przejechania 1 km tej autostrady to ok. 49 gr., a koszt przejazdu całym odcinkiem wynosi 30 zł.
"Jeżeli przełożymy te 60 km na odcinki, którymi zarządza państwo, to za taką długość kierowcy zapłacą nie 30 zł tylko 6 zł. Tam gdzie infrastrukturą drogową zarządza państwo (...), tam opłaty są pięć razy mniejsze, niż wtedy kiedy zarządza tymi odcinkami koncesjonariusz" - wskazał wiceminister.
Przypomniał on w swoim wystąpieniu, że szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk wielokrotnie odnosił się do polityki cenowej spółki Stalexport Autostrada Małopolska i za każdym razem negował podwyżki opłat.
"W tym przypadku nasze stanowisko również jest negatywne, jednak nie mamy tutaj wiążących uprawnień, aby tę podwyżkę zablokować" - zaznaczył Weber i przypomniał, że minister infrastruktury wielokrotnie deklarował, że po 2027 roku, czyli po zakończeniu obowiązywania tej umowy koncesyjnej, strona publiczna przejmie całkowitą kontrolę nad regulowaniem wysokości opłat na odcinku A4 między Krakowem i Katowicami.
"Zmierzamy w kierunku przejęcia odpowiedzialności za zarządzanie tym odcinkiem autostrady A4 i za podejmowanie decyzji zarówno od strony wysokości opłat, jak i inwestycji" - zapowiedział wiceminister.
Jak przypomniał, w zeszłym roku podjęto decyzję o finansowaniu z rządowego programu budowy dróg krajowych i autostrad rozbudowy o trzeci pas ruchu całego fragmentu A4 od Wrocławia do Tarnowa.
"To oznacza rozbudowę autostrady A4 nie tylko na odcinku między Krakowem i Katowicami, ale także w kierunku wschodnim do Tarnowa oraz w kierunku zachodnim do Wrocławia. Te decyzje o finansowaniu już zapadły, mamy na to przeznaczone środki finansowe, a GDDKiA została zobowiązana do przygotowania dokumentacji, która będzie wyznaczała harmonogram dla rozbudowy poszczególnych odcinków A4" - zapowiedział Weber.
Według planów – wskazał wiceminister - w pierwszej kolejności zostanie rozbudowany odcinek dolnośląski, od Wrocławia do Krzyżowej. W kolejnych etapach rozbudowa obejmie kilkaset kilometrów od Krzyżowej do Tarnowa.
"Będzie to poszerzenie autostrady o trzeci pas, a tam gdzie będzie to potrzebne i zasadna także o pas czwarty" - zaznaczył przedstawiciel MI. Przywołał dane mówiące o tym, że w perspektywie kilku lat ruch na tej autostradzie może osiągnąć średnio ok. 70 tys. pojazdów na dobę.
"Natężenie ruchu jest bardzo wysokie, dlatego musimy prowadzić działania wybiegające, działanie perspektywiczne, które pozwolą na bezpieczny i swobodny przejazd głównymi szlakami komunikacyjnymi w naszym kraju" - zakończył Weber.