"Jesienią na tej ulicy doszło do podobnej kradzieży, ale punktowej, kilkudziesięciu sztuk. Teraz doszło do zorganizowanej akcji. Przyjechała ekipa przebrana w stroje "zieleni miejskiej", zapakowała rośliny na ciężarówkę i odjechała. To dla nas zupełnie nowa sytuacja" - przyznaje w rozmowie z Radiem Kraków Piotr Kempf - dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie.
I dodaje, że kradzieże sadzonek to nie nowość, jednak jak dotąd nigdy w Krakowie nie spotkano się z aż tak dużą skalą kradzieży.
Straty w przypadku ulicy Czarnowiejskiej oszacowano na 10 tys. zł.