"Uważam, że w przestrzeni publicznej powinniśmy upamiętniać autorytety, które łączą, a nie dzielą. Chciałem symbolicznie stanąć po stronie ofiar tych zbrodniarzy" - tłumaczy swój czyn Vetulani
Do Franciszka Vetulaniego trafiło również wezwanie na komisariat, gdzie został on przesłuchany.
Za studentem wstawili się licznie inni wychowankowie uczelni...