Gdy napisałem do miejskiej jednostki, co zamierzają zrobić z tymi koszami zakupionymi ze środków z budżetu obywatelskiego, odpowiedź otrzymałem po ponad miesiącu, kiedy te kosze były już niszczone na terenie budowy. Miasto powinno zadbać o te kosze i przestawić je w inne miejsce na terenie dzielnicy. Skontaktowałem się również z wykonawcą inwestycji, który wyraził zgodę na zabranie koszy - tłumaczy aktywista.
Jeden z tych koszy postawiono w czwartek w parku kieszonkowym przy ulicy Miechowity. Łącznie z terenu inwestycji usuniętych ma być jeszcze 27 koszy, 24 ławki i 13 stojaków rowerowych.
Aktywiści mają zamiar przejąć wszystkie ławki, kosze i stojaki rowerowe przeszkadzające w budowie linii tramwajowej, a potem umieścić je w miejscach, gdzie zajdzie taka potrzeba.
Urzędnicy tymczasem odpowiadają, że pozostawione rzeczy są własnością tureckiej firmy budującej linię tramwajową, która przejęła w całości teren inwestycji. I że firma ma plan, aby przekazać te elementy z powrotem miejskim jednostkom.