8 listopada w Dębnikach mieszkańcy Pychowic podnosili zwłaszcza temat linii tramwajowej, która ich zdaniem powinna iść pod dnem Wisły. Takiego wariantu na razie nie ma, a tunel pod Wisłą jest przewidziany, ale tylko dla samochodów.
Mieszkańców Pychowic popiera radny Michał Drewnicki z Klubu PiS. Jak mówi, linia tramwajowa na Pychowickiej, jak i Zwierzynieckiej powinna iść tunelem, żeby ochronić tamtejsze tereny zielone.
"Mieszkańcy mają rację. To znaczy, ja uważam, że niedopuszczalne jest zniszczenie zwłaszcza, mówiąc w skrócie, całego Wzgórza św. Bronisławy. Przekop byłby jedynym możliwym rozwiązaniem, bo ja sobie nawet nie wyobrażam, by te piękne tereny leśne, tereny przyrodnicze, jeszcze w tak spokojnej dzielnicy, po prostu zaorać i wybudować tam drogę czy linię tramwajową" - komentuje Drewnicki.
Krzysztof Migdał z Trasy Łagiewnickiej mówi, że firma projektowa już dostała zlecenie przygotowania wariantu, który przewiduje poprowadzenie linii tramwajowej pod dnem Wisły. Jak dodaje, takie rozwiązanie generowałoby jednak bardzo duże koszty - bez podziemnego tramwaju to już między 700 milionami a miliardem złotych.
"Ta opcja nie była brana pod uwagę, ona nie występowała we wcześniejszych konsultacjach. We wcześniejszych rozważaniach były główne oczekiwania mieszkańców dotyczące sprowadzenia układu drogowego, co też zrealizowaliśmy. Ale oczywiście to nie oznacza, że tego nie będziemy realizowali. Biuro projektów otrzymało polecenie opracowania wariantu przekroczenia rzeki Wisły także linią tramwajową pod jej korytem z uwzględnieniem oczywiście wszystkich konsekwencji związanych ze znacznym rozszerzeniem rezerwy przewidzianej do realizacji tego układy drogowego" - wyjaśnia Migdał.
Działalność spółki Trasa Łagiewnicka podczas wtorkowego spotkania w Dębnikach krytykowali aktywiści z Akcji Ratunkowej dla Krakowa. Jej członek Maciej Fijak postulował, że spółkę należy zlikwidować, bo jest nieskuteczna i generuje wysokie koszty.
"Powstała Trasa Łagiewnicka zdaje się nie spełniać oczekiwań mieszkańców, szczególnie w zakresie braku tramwaju na całej długości tej trasy, to jest rzecz kompletnie niezrozumiała, oraz w zakresie przeorania, zniszczenia urbanistycznego dzielnic mieszkalnych na południu Krakowa, szczególnie osiedla Ruczaj. Takie inwestycje w XXI wieku nie powinny wyglądać w ten sposób.
O pomysł likwidacji spółki zapytaliśmy jej wiceprezesa, Krzysztofa Migdała, który nie chciał się do tej kwestii odnieść.
Konsultacje w sprawie budowy tras Zwierzynieckiej i Pychowickiej potrwają do początku grudnia, czyli jeszcze przez niecały miesiąc. Do samej realizacji tras Zwierzynieckiej i Pychowickiej jeszcze daleka droga - jej realizacja jest zaplanowana dopiero na 2030 rok.