Od kilku lat sianokosy odbywają się tam tylko latem, żeby Błonia faktycznie mogły być prawdziwą łąką. W dodatku jest to atrakcja dla mieszkańców, którzy chętnie robią sobie zdjęciach na belach siana.
Przez pewien moment będziemy mieć efekt rżyska, żółtej trawy i bardzo sielski widok w środku miasta: skoszonego siana, ułożonych beli. Zeszły rok pokazał, że to jest taki widok, który, powiedzmy potocznie, "mieszczuchy chłoną". To jest nietypowa sytuacja, że u podnóży Wawelu mamy taki widok, że wjeżdża traktor, są bele z sianem
– mówi Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Jak podkreśla Mikolaszek, koszenie odbywa się zgodnie ze sztuką – od środka Błoń do ich brzegów – by uchronić dzikie zwierzęta. Dodatkowo przed traktorem idą pracownicy ZZM-u, by przepłoszyć stworzenia, które mogą znajdować się w wysokiej trawie. Skoszenie prawie 50 hektarów zajmie rolnikowi kilka dni.