- O sprawie natychmiast poinformowaliśmy prokuraturę i przekazaliśmy śledczym dokumentację medyczną. Równocześnie we własnym zakresie wyjaśniamy tę sytuację. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tą tragedią - mówi Anna Górska, rzecznik szpitala imienia Żeromskiego. Jak dodaje, pielęgniarka została zawieszona w czynnościach służbowych. "Jest to wykwalifikowany pracownik. Kobieta pracowała w szpitalu od 2 lat. Nie było wcześniej z nią żadnych problemów" - dodaje.

Zarówno rodzice dziecka, jak i pielęgniarka, są pod opieką psychologów. Śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta. Śledczy sprawdzą, czy nie doszło do zaniedbania procedur. "Zabezpieczono dokumentację medyczną. Już przeprowadzono pierwsze czynności. Zostali przesłuchani rodzice dziecka, którzy byli obecni podczas akcji reanimacyjnej dziecka w szpitalu" - mówi rzecznik krakowskiej prokuratury okręgowej, Krzysztof Dratwa.

Jak dodaje Dratwa, w tej chwili jest jeszcze zbyt wcześnie by mówić o ewentualnych zarzutach dla pielęgniarki.

 


Oświadczenie Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie

 

Potwierdzamy doniesienia prokuratury o tym, że w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, na Oddziale Obserwacyjno Zakaźnym doszło do śmierci  trzymiesięcznego dziecka. Lekarze zrobili wszystko, co tylko było możliwe, aby uratować małoletnią pacjentkę. W akcję ratowania zaangażowała się duża grupa wykwalifikowanych specjalistów. Niestety dziecko zmarło. Szpital natychmiast zawiadomił o zdarzeniu policję i prokuraturę, przekazał śledczym całą dokumentację medyczną. Od samego początku deklarujemy pełną gotowość do współpracy. Rodzinę, pielęgniarkę i cały personel Oddziału objęto opieką psychologiczną.To wielka tragedia, która wstrząsnęła szpitalem. Współczujemy Rodzinie takiego dramatu, wyrażamy głębokie ubolewanie.

To pierwszy taki przypadek w ponad 60-letniej historii Szpitala. Na tym etapie nie chcemy snuć żadnych domysłów na temat przyczyn tej tragedii. Sprawą zajęła się prokuratura, która z pewnością wyjaśni wszystkie okoliczności. Dyrekcja Szpitala również powołała specjalny zespół, który zbada jak mogło dojść do tej tragicznej sytuacji i czy zostały zachowane procedury  w trakcie leczenia dziecka.

 

(Karol Surówka/ko)