Na razie na to wygląda, bo nie ma pieniędzy ani na zakup własnej szlifierki do torów, ani na częstsze wynajmowanie firmy zewnętrznej, żeby robiła to dla miasta. A nasi słuchacze od jakiegoś czasu proszą nas o interwencję w tej sprawie, bo hałas na przykład na ulicy Starowiślnej czy Franciszkańskiej jest nie do zniesienia.

W imieniu mieszkańców o poprawę sytuacji apelowali dzielnicowi i miejscy radni. W czerwcu rada Bronowic zawnioskowała do prezydenta o częstsze szlifowanie torów i jako przykład podała Warszawę - tam torowisko szlifowane jest nawet kilka razy w miesiącu. Tymczasem w Krakowie tory szlifuje się raz do roku, a w niektórych miejscach nawet raz na trzy lata. - Problem hałasujących tramwajów wciąż się w naszej dzielnicy nasila - mówi Adam Goch, przewodniczący rady Bronowic.

Oczywiście to nie jest takie proste, że samo szlifowanie załatwi nam problem hałasu. Chodzi też o zjazdy, utrzymanie. Jednak szlifowanie jest z jednym z ważniejszych elementów

- stwierdza Goch.

Złożyłem poprawkę do budżetu miasta Krakowa dotyczącą zakupu szlifierki za kwotę 10 mln złotych. Tyle samo Kraków przeznacza rocznie na szlifowanie torowisk

- dodaje Maciej Michałowski, miejski radny Prawa i Sprawiedliwości.

Poprawka niestety została odrzucona podczas głosowania nad przyszłorocznym budżetem, więc na razie nie będzie pieniędzy na ewentualny zakup szlifierki. Miasto wie o problemie, ale nie zamierza chociażby zwiększyć częstotliwości szlifowania torów. Ciekawym przypadkiem jest ulica Starowiślna - tam tory są w tak dramatycznym stanie, że kiedy obok przejeżdża tramwaj, trzeba zatkać uszy. Co radzą urzędnicy? Przeczekać do generalnego remontu.

Mamy przebudowę ulicy Starowiślnej. Ona rozpocznie się w 2026 roku. Natomiast systematycznie w ramach prac interwencyjnych, awaryjnych jakość tych torów jest miejscowo poprawiana

- mówi Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

Na razie miasto pozostanie przy obecnym rozwiązaniu - newralgiczne i najmocniej zużyte odcinki krakowskich torowisk będą szlifowane przynajmniej raz do roku. Trasy, które są mniej eksploatowane, będą naprawiane adekwatnie do potrzeb - czyli jeszcze rzadziej niż raz w roku.