Na briefingu prasowym w piątek były wicemarszałek Małopolski Tomasz Urynowicz (Porozumienie) zaprezentował projekt przygotowanej przez siebie jednostronicowej uchwały, która unieważnia deklarację z 2019 r. „w sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych".

Zdaniem Urynowicza należy całkowicie uchylić deklarację, a nie tylko zmieniać jej zapisów, tym bardziej, że – jak podkreślił – nie wiadomo, z kim dokładnie marszałek Witold Kozłowski (PiS) konsultował projekt nowelizacji. Zdaniem Urynowicza zapisy projektu mogły być konsultowane z abp. Markiem Jędraszewskim i europosłanką Beata Szydło (PiS).

"Brak konsultacji naraża nas na eskalację konfliktu" – ocenił polityk Porozumienia. Marszałek Kozłowski informował z kolei w środę dziennikarzy, że zmiany planowane w deklaracji były konsultowane.

Urynowicz powiedział, że w poniedziałek nowelizacja będzie procedowana w trybie nagłym, bo – jak mówił – "zgodnie ze statutem projekt powinien być zgłoszony przynajmniej siedem dni przed obradami", a termin ten – jak zauważył polityk – nie został dochowany.

Tomasz Urynowicz zapowiedział także, że we wtorek złożył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wniosek o unieważnienie uchwały, w wyniku której został odwołany z funkcji wicemarszałka sejmiku. "Jest to związane z naruszeniem olbrzymiej liczby przepisów statutowych, związanych z procedurą odwoływania i powoływania, wśród tych punktów jest ograniczenie dyskusji przez sejmik" – mówił były wicemarszałek oceniając, że Kozłowski "nie realizuje zadań na rzecz Małopolski, jej mieszkańców, nie kieruje się dobrem regionu, ale dyrektywami Prawa i Sprawiedliwości".

Urynowicz od początku domagał się uchylenia deklaracji z 2019 r., czego nie chcieli radni klubu PiS. Na znak sprzeciwu wystąpił z klubu PiS. Na początku września marszałek Kozłowski odwołał go z funkcji wicemarszałka.

Na sesji sejmiku w poniedziałek ma być przedstawiony projekt nowelizacji deklaracji "w sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych". Zgodnie z zapowiedziami marszałka Małopolski Witolda Kozłowskiego, z deklaracji mają zostać usunięte „wszystkie zapisy dotyczące wrażliwych tematów, nieprecyzyjnych terminów, czyli dotyczących sprzeciwu wobec ideologii LGBT". W znowelizowanym dokumencie mają być zapisy o wsparciu dla rodziny i odwołania do tysiącletniej historii narodu i umiłowania Polaków do wolności.

Marszałek Małopolski liczy na to, że nowelizacja "definitywnie uspokoi proces konsultacji programu REACT-EU, jak również dalszych negocjacji dotyczących regionalnego programu operacyjnego".

Całkowitego uchylenia uchwały sprzed dwóch lat domaga się opozycja.

W odpowiedzi na pisma z Komisji Europejskiej, w których jest mowa o możliwości utraty funduszy unijnych w przypadku niewycofania się z deklaracji z 2019 r., Małopolska powołała pełnomocnika i radę ds. równego traktowania i praw rodziny. Przedstawicielka KE poinformowała samorząd, że to nie wystarcza i KE nadal oczekuje korekty uchwały.

3 września zastępca dyrektora generalnego Departamentu Polityki Regionalnej KE Normunds Popens poinformował władze województw małopolskiego, lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego o wstrzymaniu prac nad programem REACT-EU, który zakładał wsparcie przedsiębiorców i sektora ochrony zdrowia w związku z pandemią oraz o tym, że zostało wszczęte postępowanie przeciwko Polsce za łamanie praw osób LGBTIQ.

W przypadku Małopolski pomoc z programu REACT-EU wynosiła 33,5 mln euro (ponad 150 mln zł), a fundusze w perspektywie finansowej 2021-2027 ok. 2,5 mld euro (ok. 11 mld zł).

W środę radni województwa świętokrzyskiego wycofali się ze stanowiska w sprawie ideologii LGBT i przyjęli uchwałę mówiącą o "poszanowaniu wielowiekowej tradycji i kultury Rzeczypospolitej Polskiej oraz równouprawnieniu i sprawiedliwym traktowaniu"