Zwierzęta były badane zaraz po dotarciu do celu. Chodzi o to aby sprawdzić jak radzą sobie z wysiłkiem. Przebadano między innymi konia Jawor, który niedawno podczas pracy potknął się i wywrócił. Marek Tischner, lekarz weterynarii zapewnia, że zwierzę poza powierzchownymi obrażeniami jest w dobrym stanie.
Podczas badań nie obyło się jednak bez emocji. Góralscy fiakrzy zapowiadają bowiem, że jeśli transport konny do Morskiego Oka zostanie zlikwidowany to wszystkie ich zwierzęta zostaną wysłane do rzeźni.
[
Posłuchaj:
]
Górale zarzucają obrońcom praw zwierząt, że ci forsując likwidację transportu fasiągami tak naprawdę skazują konie na śmierć. Obecnie po postulatach ekologów na wóz maksymalnie może wsiąść 12 osób. Za przeciążenie wozu grozi nawet odebranie koncesji i w latach ubiegłych park kilku fiakrom zakazał pracy na drodze do Morskiego Oka.
(Przemysław Bolechowski/ko)