Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 odwiedził w poniedziałek (7 kwietnia) Małopolskę, gdzie również prowadzi kampanię wyborczą. Szymona Hołownię zaprosiliśmy do Radia Kraków. Zapytaliśmy go, między innymi, o to czy wybiera się na Marsz Patriotów 25 maja, na który zaprosił Polki i Polaków premier Donald Tusk. Odpowiedział:
Nie, nie pójdę. Nie widzę takiej potrzeby. Uważam, że po pierwsze jest to marsz Platformy Obywatelskiej.
Czy Szymon Hołownia zamierza poprzeć któregoś z kandydatów, jeżeli sam nie wejdzie do drugiej tury? O to apelował kilka miesięcy temu premier Tusk.
Nie było żadnych ustaleń dotyczących wyborów prezydenckich. Nie podpisaliśmy żadnej umowy w sprawie wyborów prezydenckich. Wszystko, co słyszę w tej sprawie jest wyłącznie projekcją Platformy Obywatelskiej. Nikt się z nikim na nic w sprawie wyborów prezydenckich nie umawiał
- tłumaczył. I dodał:
To jest oczywiste, że jeżeli nie dostałbym się do drugiej tury (czego zamierzam gorąco uniknąć, żeby nie stawiać Polaków przed kolejnym polaryzacyjnym wyborem), wsparłbym kandydata demokratycznego, a nie niedemokratycznego. Zaganianie się wspólnie znowu na marsze, opowieści o jednej liście i te wszystkie rzeczy o umowie w koalicji, włóżmy już naprawdę w między bajki. Wtedy trzeba pojechać, nie zwozić ludzi do Warszawy. Wtedy trzeba wyjechać z Warszawy i tam spotkać ludzi, którzy nie podjęli jeszcze decyzji o głosowaniu. Ich trzeba uszanować. Im trzeba pokazać, że jesteśmy z nimi, a nie po raz kolejny jechać do Warszawy, gdzie tak naprawdę wszystko i tak jest już zdecydowane. (…). Jeżeli w drugiej turze będzie kandydat niedemokratyczny (a za takiego uważam i Nawrockiego, i Mentzena) i kandydat demokratyczny, to oczywiście poprę kandydata demokratycznego.