Chodzi o montowanie w urządzeniach dodatkowego przedfiltra własnej roboty. "To kawałek maty wykorzystywanej w rekuperatorach. Celem jest absorpcja największych zanieczyszczeń i przedłużenie trwałości takiego filtra, który kosztuje 100-200 złotych. Mata za 2 złote przedłuża o kilka miesięcy żywotność filtra, bo łapie największe zanieczyszczenia" - mówi radny Łukasz Wantuch, który realizuje projekt wspólnie z radnym Tomaszem Darosem.
Na wypróbowanie tego rozwiązania zgodziło się między innymi Centrum Młodzieży imienia Henryka Jordana w Krakowie. Jak wyjaśnia Bartłomiej Kocurek - dyrektor placówki - konieczność wymiany filtrów w oczyszczaczach generuje spore koszty. "Sam zakup urządzenia nie był takie drogi, ale przy filtrach ceny są inne i są wysokie. Koszt wymiany to około 200 złotych na rok dla jednego urządzenia. Nie są to niby straszne pieniądze, ale jak można wydłużyć działalność tego filtra to chyba warto" - dodaje.
Pomysł radnych budzi jednak wątpliwości wśród części rodziców i ekspertów, którzy zwracają uwagę, że przerabianie oczyszczacza powietrza na własną rękę może ograniczyć jego skuteczność lub go uszkodzić. "Jeśli filtr wyłapuje drobne cząstki, powoduje duże opory przepływu. Żeby przepływ założony przez producenta był wymuszany przez filtr, jego powierzchnia musi być duża. Jak dołożymy coś, co jeszcze zahamuje przepływ, efekt będzie taki, że oczyszczacz nie będzie funkcjonował. Ze względów zdrowotnych należy też wymieniać filtr w miarę regularnie" - mówi dr Jakub Bartyzel z wydziału Fizyki i Informatyki Stosowanej Akademii Górniczo- Hutniczej.
Ostrzega również, że w razie uszkodzenia oczyszczacza, firma może odmówić naprawy urządzenia w ramach gwarancji. Radny Wantuch pytany o te wątpliwości odpowiada tak: "Producent nie zaleca i zabrania stosowania zamienników, bo na tym zarabia. Tusze do drukarek i filtry do oczyszczaczy to produkty o wysokiej marży. Ja testowałem to, sprawdziłem. Działa to dobrze. Mata łapie tylko największe zanieczyszczenia, więc przepuszcza bardzo dużo powietrza. Ono wpada do filtra. Taka jest idea".
Dodaje też, że nie ma obawy o to, że montowanie dodatkowych przedfiltrów spowoduje rozwijanie się grzybów i alergenów, które będą wdychały dzieci. "Gdyby taka mata i sam filtr był używany przez rok, dwa, trzy i pięć to tak. Jednak ideą jest zmienianie maty co miesiąc, co tydzień. To 2 złote. To niewielkie pieniądze" - podkreśla.
Dr Bartyzel przekonuje, że przerabianie urządzeń na własną rękę nie ma sensu, bo większość z nich i tak nie nadaje się do oczyszczania powietrza w takich pomieszczeniach jak sale lekcyjne. "Takie urządzenie dostarczające 300 metrów sześciennych czystego powietrza na godzinę nie może sprostać wymaganej prawem wymianie powietrza, która pozwoli zapewnić klasie usunięcie dwutlenku węgla. On nie jest wydzielany przez 3-4 osoby, ale przez 20-30. TO inne skale. Stąd wymagana ilość wymian byłaby dziesięciokrotnie wyższa. To już są urządzenia przemysłowe" - mówi.
Niezależnie od proponowanych rozwiązań, radni chcą też, aby miasto wsparło szkoły, przedszkola i żłobki i zabezpieczyło w budżecie pieniądze na zakup nowych filtrów do oczyszczaczy dla placówek samorządowych.
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.
Joanna Orszulak/ko