Władze miasta tłumaczą to "wyższą koniecznością". Wyjaśniają, że poszukują miejsca, gdzie można przenieść uczniów z przepełnionych szkół podstawowych. Na celowniku jest budynek placówki sportowej, która należy do gminy. To ona decyduje co w nim będzie.

- Po naszych analizach gdyby Szkoła Podstawowa nr 1 pozostała w budynku, w którym jest - dzieci musiały się uczyć do 17:30. Szkoła działa już teraz w trzech lokalizacjach: to główny budynek, oddział przedszkolny w Bogucicach, a w Solnym mieście uczą się klasy trzecie. Mamy spory problem z tym gdzie te dzieci mają się uczyć - Wyjaśnia wiceburmistrz Wieliczki Lucjan Rówiński.

Dodaje, że gmina nie będzie też mogła dłużej dopłacać do działalności szkoły.

- Fundacja do ubiegłego roku płaciła kwartalnie czynsz wysokości 22 tys. złotych. Teraz płaci 39 tys. miesięcznie netto, ale to i tak nie pokrywa całych kosztów. Straty finansowe, czyli te pieniądze, które musimy dołożyć to jest średnio około 30 tys. miesięcznie do tego budynku. Po drugie, patrząc ile mamy inwestycji nawet szkolnych w gminie, nie możemy sobie pozwolić na dalsze współfinansowanie SMS - podkreśla Rówiński.

Kinga Ptak, wiceprezes fundacji Szkoła Mistrzostwa Sportowego, odpowiada, że ośrodek mógłby działać bez dotacji urzędników.

- Poinformowałam wiceburmistrza, że znalazłam sponsora, który pozwoliłby nam na dalsze funkcjonowanie w tym budynku i znalazłam środki na opłacenie czynszu. Sponsor będzie dopłacał do działalności szkoły i te środki pozwoliłyby nam od września normalnie funkcjonować i opłacać czynsz bez pomocy gminy - mówi Kinga Ptak.

Decyzję władz gminy wiceprezes uznaje za niezgodną z warunkami umowy.

- Kiedy negocjowaliśmy porozumienie o pomocy finansowej z gminą i powiatem wielickim w sierpniu usłyszeliśmy, że jeżeli chcemy użytkować ten budynek, mamy zapewnić jego finansowanie. Ja zapewniłam to finansowanie, staram się o sponsorów, walczę o kolejnych, ale to nie jest żaden argument dla gminy - dodaje wiceprezes fundacji.

Wiceburmistrz Wieliczki podkreśla jednak, że gmina nie brała udziału w negocjacjach ze sponsorem.

- Zarząd fundacji wspomniał, że znalazł partnera, który zabezpieczyłby im koszty najmu tego obiektu. Warunkiem było podpisanie umowy na trzy lata przekazania tego budynku, użyczenia lub wydzierżawienia. Uważam, że skoro budynek jest gminny, to przy podpisaniu takiej umowy sponsorskiej, gmina powinna być stroną - mówi Rówiński.

Rodzice uczniów, którzy uczą się w szkole sportowej, są przeciwko planom gminy.

- Jesteśmy zaniepokojeni, nie rozumiemy jak władze Wieliczki mogą podejmować takie decyzje, które odbijają się przede wszystkim na dzieciach, które są w okresie przygotowawczym. Dziewczyny właśnie rozgrywają mistrzostwa polski, chłopcy mają sesję sparingową przed ligą. Muszą się skupić na grze, zawodach, a tu takie uderzenie - Mówiła Patrycja Góralczyk, przewodnicząca rady rodziców ośrodka.

W planie są kolejne spotkania z udziałem władz gminy, starostwa i przedstawicieli fundacji. Poszukiwanie nowego budynku dla szkoły może być o tyle kłopotliwe, że fundacja równocześnie prowadzi internat dla dzieci. Na wypracowanie kompromisu jest niewiele czasu.