Dewastowanie tak zwanych posadzkowych fontann to w Małopolsce już prawie norma. W ten sposób unieruchomiono między innymi fontannę w Limanowej, Oświęcimiu, Bochni i dwie w Krakowie.
W Limanowej w 2023 roku samochód dostawczy utknął między połamanymi płytami z granitu, musieli interweniować strażacy. Kierująca samochodem kobieta obsługiwała jedno ze stoisk, które powstały przy okazji odbywającego się w parku przeglądu orkiestr dętych. Żaden samochód nie powinien poruszać się w okolicach fontanny, a co dopiero wjeżdżać na jej płytę. Kobietę przed takim krokiem mieli też powstrzymywać uczestnicy imprezy.
W tym samym roku pod karetką, jadącą do dziecka z urazem ręki, załamały się płyty, którymi wyłożony jest teren wokół fontanny w parku w oświęcimskiej dzielnicy Zasole. Pojazd utknął w dziurze. 51-letni kierowca wjechał na teren, po którym mogli poruszać się jedynie piesi. Został pouczony przez funkcjonariuszy.
W 2022 roku z kolei podobny los spotkał fontannę na placu Axentowicza w Krakowie. Na plac wjechał ciężki samochód z podnośnikiem, który miał naprawić latarnię. Następnie pod samochodem nawierzchnia się zapadła, zostawiając dużą wyrwę.
Do podobnego incydentu doszło też kiedyś na placu Szczepańskim. Tam również samochód uszkodził dopiero co powstałą posadzkę i fontannę. Naprawa trwała jednak wiele miesięcy, bo nowe elementy trzeba było wyprodukować i sprowadzić z zagranicy.
Z kolei w 2021 roku auto służb porządkowych podczas zbierania koszy z centrum Bochni, najprawdopodobniej przez nieuwagę, najechało na konstrukcję fontanny. Ta zapadła się pod pojazdem. W wyniku zdarzenia doszło do załamania konstrukcji fontanny, połamania kamiennych płyt i uszkodzenia instalacji wodnej.