- Trochę za dużo jest tych reklam. Jedna wystarczyłaby śmiało. Wszystko zlewa się w jedną całość - mówią Radiu Kraków przechodnie na ul. Kalwaryjskiej.
O to, aby Podgórze wypiękniało, walczyło lokalne dzielnicowe stowarzyszenie. Jego przedstawiciele namawiali przedsiębiorców do zastąpienia brzydkich reklam estetycznymi szyldami. Bez skutku. Ostatnią nadzieją dla pięknej, nadrzecznej dzielnicy Krakowa jest uchwała o parku kulturowym, taka jak ta, która oczyściła z reklam Stare Miasto.
Radni Dzielnicy Podgórze 21 kwietnia złożyli prezydentowi wniosek o przyspieszenie prac nad utworzeniem parku kulturowego na terenie Starego Podgórza i Krzemionek. Jak przekonują, wprowadzenie przepisów nie należy do kategorii działań "wartych podjęcia", ale należy je traktować w kategorii obowiązku. W uzasadnieniu wniosku czytamy: "Nazywanie ulicy Kalwaryjskiej najbrzydzszą w mieście ma mocne podstawy dla każdego, kto na nią spojrzy. Ogromna ilość reklam, różnokolorowe i pstrokate banery, szyldy na każdej kamienicy, a czasami nawet umalowane prześcieradła. (...) Wprowadzenie parku kulturowego to jedyna szansa na ochronę tego niezwykle cennego i na nowo odkrywanego rejonu Krakowa oraz przywrócenie mu blasku i należnego statusu."
Urzędnicy na razie opracowują koncepcję objęcia Podgórza (a także Nowej Huty) tymi przepisami. Jak powiedział Radiu Kraków radny Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska, trwa inwentaryzacja głównych ulic, czyli Kalwaryjskiej i Limanowskiego, potem urzędnicy będą opisywać boczne ulice. W marcu podczas posiedzenia miejskiej Komisji Promocji i Turystyki dyrektor Wydziału Kultury zapewniał, że uchwała dla Podgórza będzie przyjęta "jeszcze w tej kadencji". Dla starej Nowej Huty ma być gotowa w przyszłym roku.
(Aleksandra Ratusznik/ew)
Obserwuj autorkę na Twitterze: