Projekt zmiany uchwały trafił we wtorek do Rady Miasta. Radni zajmą się sprawą na najbliższej sesji, 5 czerwca. Wtedy odbędą się oba czytania i głosowanie nad opóźnieniem wprowadzenia strefy.
Prawdopodobnie na początku lipca rozpocznie się szeroka kampania informacyjna i edukacyjna, która pozwoli mieszkańcom zrozumieć sens istnienia Strefy Czystego Transportu w mieście. Co ważne, będą to nie tylko mieszkańcy samego Krakowa, ale także ci, którzy przyjeżdżają do miasta na przykład do pracy.
Po zdobyciu ich opinii władze będą mogły przystąpić do stworzenia zupełnie nowego projektu uchwały.
Na samym końcu głos znowu dostaną mieszkańcy. Odbędą się konsultacje, w których ludzie przedstawią swoje uwagi. Po zakończeniu Rada Miasta otrzyma projekt ostateczny.
SCT, na mocy uchwały radnych Krakowa z listopada 2022 r., miała zacząć obowiązywać na terenie całego miasta od lipca 2024 r. Do Krakowa miały nie wjechać samochody osobowe i ciężarowe zarejestrowane po 1 marca 2023 r., które nie spełniają norm co najmniej Euro 3 w przypadku aut benzynowych i LPG, a w przypadku diesli norm co najmniej Euro 5. Od lipca 2026 r. SCT w Krakowie miała obowiązywać wszystkie auta, niezależnie od daty rejestracji.
Według przeciwników strefy narusza ona konstytucyjne prawa i wolności, jak prawo własności, swobodę przemieszczania, wyboru miejsca edukacji czy miejsca pracy. Podkreślają, że nie każdego będzie stać na zakup nowego samochodu, spełniającego wymogi SCT.
W 2022 r. radni uchwalili SCT powołując się na Ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz obowiązki wskazane w wojewódzkim Programie Ochrony Powietrza. Jako główne argumenty podawali potrzebę ochrony zdrowia, na które źle wpływa zanieczyszczone powietrze.