W pozostałych ok. 130 szkołach, przedszkolach i placówkach zorganizowano wyłącznie zajęcia opiekuńcze – skorzystało z nich ponad 2,4 tys. dzieci i młodzieży; w co najmniej 14 szkołach i przedszkolach zajęcia dydaktyczne odbywały się normalnie. W niektórych placówkach uczestniczących w strajku były otwarte stołówki dla uczniów. W szkołach było spokojnie, w ich pobliżu pojawiły się dodatkowe patrole straży miejskiej.

"Nasze działania były skoncentrowane na zapewnieniu bezpieczeństwa dzieciom, które mogły pojawić się przed zamkniętymi placówkami oświatowymi. Po skontrolowaniu kilkudziesięciu budynków funkcjonariusze nie odnotowali sytuacji, w których najmłodsi byliby pozostawieni bez opieki. Kontrole terenów przyszkolnych będą prowadzone do odwołania" – poinformował w komunikacie prasowym komendant straży miejskiej Adam Młot.

Z informacji przekazanych przez dyrektorów szkół wynika, że w poniedziałek w Krakowie strajkowało 4767 nauczycieli (informacje z 206 szkół i placówek). We wtorek będzie zamkniętych co najmniej 138 szkół i placówek. Magistrat przewiduje, że do wieczora wpłyną jeszcze kolejne wnioski.

W szkołach, które w poniedziałek przystąpiły do strajku, do pracy przyszło co najmniej 950 nauczycieli – to ok. 20 proc. ich ogólnej liczby. Do co najmniej 53 szkół i przedszkoli nie zgłosiło się żadne dziecko.

Decyzje o zawieszeniu zajęć szkoły mają podejmować codziennie na kolejny dzień. Magistrat apeluje do rodziców, aby pozostawali w stałym kontakcie z dyrekcjami szkół i przedszkoli oraz aby odwiedzali stronę internetową urzędu miasta, gdzie są aktualne informacje o strajku.

 

PAP/bp