"Karpie królewskie hodowane na pszenicy i kukurydzy - dlatego są takie dobre. Słowo rozeszło się po całej Polsce, można powiedzieć, bo przyjeżdżają ludzie z różnych miejscowości, nawet był pan z Gdańska" - mówi siostra Benedykta, mniszka benedyktynka.
U benedyktynek można kupić nie tylko karpie (cena za kilogram - 30 złotych), ale również inne staniąteckie wyroby - miody, pieczywo i słodkie wypieki.