Sprawa sądowa toczy się od dwóch lat z wyłączaniem jawności. W śledztwie Robert J. zaprzeczał zarzutom i nie przyznawał się do winy. Przekonywał, że nie znał zamordowanej Katarzyny Z.
Sprawca zbrodni zabił dziewczynę, poćwiartował i zdjął z niej skórę. Fragmenty zwłok wyłowiono z Wisły.