Jak informuje małopolska policja, wszystkie materiały zgromadzone przez prokuraturę dotarły do Krakowa zbyt późno. A 11 lutego minął rok od wypadku, więc ewentualne wykroczenie uległo przedawnieniu. Małopolska policja poinformowała więc, że w takich okolicznościach  postępowanie nie będzie prowadzone.

Natomiast najpóźniej w połowie marca prokuratura poinformuje, czy po zakończonym śledztwie sprawa zostanie warunkowo umorzona, czy też powstanie akt oskarżenia przeciwko kierowcy seicento.

 

 

Tomasz Bździkot/jgk